ZWiK Prudnik, spółka odpowiadająca za dostarczanie wody mieszkańcom gminy Prudnik, zwraca się z apelem o racjonalne korzystanie z wody. To kolejna taka odezwa w naszej okolicy.
Z podobną prośbą do mieszkańców gminy Strzeleczki zwrócił się 22 czerwca tamtejszy burmistrz Marek Pietruszka. Teraz przyszła kolej na gminę Prudnik, choć w tym wypadku nie dotyczy ona pory dnia, a dni w tygodniu.
Uwaga mieszkańcy! W związku z upałami, prosimy o racjonalne korzystanie z wody z sieci wodociągowej. Zwłaszcza w weekendy.
Unikajmy wtedy:
- podlewania ogrodów,
- napełniania basenów,
- mycia aut,
- podlewania upraw.
Wspólnie zadbajmy o stałe ciśnienie w sieci i dostępność wody w hydrantach. Przypominamy, również iż pobór wody z hydrantów jest nielegalny. Dziękujemy za zrozumienie!
A co z pompą ręczną w Świętym Źródełku przy Małpim Gaju ? Pompa działała tylko przez kilka tygodni października i listopada (od uruchomienia Świętego Źródełka) a potem przed zimą została zdemontowana przez wodociągi i od ponad 5 lat jej nie ma. Zaginęła w wodociągach ?, oddali na złom ? czy zapomnieli zamontować na wiosnę ? i od ponad 5 lat jej nie ma. Po co było wydawać pieniądze na przywrócenie Świętego Źródełka (instalacja rur dla pompy, ogrodzenie tego źródełka, kostka jako podłoże, obszerna tablica informacyjna, zabytkowa pompa ręczna) które działało tylko kilka tygodni ?
Dyzio. W tym podłym mieście gdzie wypłata 3200, to nie długo nie działa. Prędzej umrę niż się zesram do kibla na parkingu koło klasztorku.
Powodem zamknięcia było znacznie przekroczona zawartość bakterii grupy coli. Woda stanowiła zagrożenia dla zdrowia korzystających z tego „świętego źródełka”. Ta instalacja była własnością gminy nie wodociągów.
To trzeba było zaczopować rurę ze studni i podłączyć rurę z wodociągu i by woda była zdatna do picia z tego Świętego Źródełka. W uzdrowiskach tak robią jak woda się kończy lub jest zanieczyszczona np: Połczyn Zdrój – pijalnia wody w parku zdrojowym. A tak na marginesie to Wodociągi nie są własnością gminy ? Niezła spychologia i mataczenie że to własność gminy a nie wodociągów. Wydaje się grube pieniądze na atrakcję turystyczną i po kilku tygodniach jest lipa i mataczenie od 5 lat w sprawie pompy.
Takie życie, nie można rozporządzać cudzą własnością tak, jak się komuś podoba. Własność Gminy to własność Gminy. Oczywiście, że podłączenie tam wody z wodociągu byłoby najrozsądniejszym rozwiązaniem od początku, ale wizja była najwyraźniej inna. Proszę pytać inwestora tego projektu, czym się kierował.
To wszystko dziwnie wygląda z tą pompą. Skoro woda była szkodliwa dla ludzi to należało odłączyć wodę ze studni i zostawić pompę jako dekorację. A tak jest studnia Świętego Źródełka z dziurą po pompie i turyści czytają obszerną tablicę informacyjną o Świętym Źródełku a śladów źródełka nie ma. Taka nowa pompa (w zasadzie nieużywana a stająca tam kilka tygodni) na gwarancji – to nie są tanie rzeczy. Warto aby ktoś (jakiś organ) zainteresował się co się stało z tą pompą bo to mienie nas wszystkich mieszkańców gminy a maiło być atrakcją turystyczną.
A czy demontażu pompy Świętego Źródełka dokonali urzędnicy Urzędu Miasta Prudnik czy pracownicy wodociągów ? I gdzie jest ta pompa teraz ?
Odrazu widać, że Tomuś w budżetówce robi. Tam takie matactwo ma się we krwi!
Zwik Prudnik-banda nierobów, kłamców i kombinatorów.
Będę robił dokładnie odwrotnie!
Niech was szlak trafi!!!
Brawo Robert. Jesteś od teraz najlepszym moim kumplem. Jeszcze nie wspomniałeś o miniaturowych workach na plastiki co na teraz eurokołchoz wydaje.