W sytuacji kryzysowej uczniowie oraz słuchacze Zespołu Szkół Medycznych w Prudniku będą wspierali medyków w zastępczym miejscu szpitalnym w mieście powiatowym.
Służba jest konsekwencją podpisanej 15 maja umowy wolontariackiej między Gminą Prudnik, a Zespołem Szkół Medycznych. Dokument podpisali burmistrz Grzegorz Zawiślak i dyrektor zespołu Adrianna Benroth. Umowa jest pierwszym tego typu rozwiązaniem na terenie województwa opolskiego.
– Realizacja umowy jest uczeniem odpowiedzialności ludzi za to, co się dzieje dookoła, ale też przygotowywaniem do dorosłego życia – komentuje wicemarszałek województwa opolskiego Zuzanna Donath – Kasiura. ZSM jest jednostką organizacyjną Samorządu Województwa Opolskiego. – To porozumienie na czasy kryzysów, które zdarzają się coraz częściej. Myślę, że im lepiej będziemy przygotowani, tym sprawnej będziemy sobie nawzajem pomagać.
Dyrektor Zespołu Szkół Medycznych Adrianna Benroth dodaje, że taki wolontariat jest dobrym przygotowaniem zarówno do kolejnych etapów nauki, jak i pracy. Uczniowie i słuchacze, ze względu na realizowany program nauczania, są doskonale przygotowani do wsparcia medyków: – Mamy sporą grupę uczniów i słuchaczy, którzy są świetnie wyszkoleni w udzielaniu pierwszej pomocy.
W zespole uczy się ponad 200. uczniów i słuchaczy, niemniej wolontariat, zgodnie z nazwą, dotyczyć będzie ochotników. – To osoby empatyczne, zadaniowe i odpowiedzialne, co gwarantuje, że ten wolontariat na pewno się sprawdzi – mówi burmistrz.
– To rozwiązanie wymusiła na nas sytuacja zewnętrzna, która powoduje, że coraz bardziej i lepiej musimy być przygotowani na zdarzenia niekontrolowane przez nas – mówi naczelnik wydziału Gminnego Centrum Reagowania i Porządku Publicznego Mirosław Banaś.
Zastępcze miejsca szpitalne są wskazywane od lat i stanowią część państwowego systemu ochrony ludności. – Mamy 30 dni na powołanie takiego miejsca, 7 dni na uruchomienie, a więc łącznie 37 dni, by taka jednostka zaczęła działać w pełnym wymiarze – mówi burmistrz. Lokalizacja nie jest publicznie wskazywania, jednak dotyczy ona obiektu dobrze znanego i przestronnego, który z powodzeniem może pełnić rolę tymczasowego szpitala nie tylko dla gminy Prudnik, ale i powiatu oraz przebywających na jego terenie uchodźców, choćby z innych obszarów kraju. Plan zakłada uruchomienie 120 łóżek, opiekę trzech lekarzy i 30. pielęgniarek oraz wsparcie wolontariuszy. Będą one dedykowane osobom oczekującym na zabiegi medyczne w szpitalu Prudnickiego Centrum Medycznego, po tych zabiegach lub pacjenci, dla których nie będzie miejsca w podstawowym szpitalu. Przygotowanie na kryzys, w tym wojnę, wymusza rozważenie scenariuszy na niemal każdą ewentualność. Epidemia Covid-19 sprzed kilku lat była dramatycznym doświadczeniem dla świata problemów, jakie wynikały z niedoboru służb medycznych i organizacji opieki zdrowotnej. W planach są ćwiczenia, które w praktyce pozwolą sprawdzić wdrażaną współpracę.
Uczniowie, strażacy – ochotnicy z terenów wiejskich, a co z dorosłymi mieszkańcami miasta? Nic nie muszą? Pospolite ruszenie? Jeśli już nie ma powszechnej służby wojskowej, to przynajmniej powinno się zorganizować jakąś służbę cywilną, która na wypadek kryzysu będzie wiedziała jakie ma zadania. Przykro mówić, ale wolontariat może się brunatnie zetrzeć z prawdziwym życiem w przypadku realnego kryzysu. Matka nie puści dziecka do pomocy przy chorych, gdy na niebie będą latać obce drony. Umowa jest dobra, ale potrzebnych jest więcej systemowych rozwiązań.
Ktoś z tego grona we wrześniu 2024 mówił że Prudnikowi nie grozi powódź to może teraz też nic nie grozi a tak naprawdę to gdzie mieszkańcy w razie wojny mają się chronić ?