Tylko dziesięć dni zajęło Marcinowi i Grzegorzowi Ślusarczykom z prudnickiej grupy Wesoły Borsuk jednorazowe przejście Głównego Szlaku Sudeckiego.
Swoją wyprawę z zachodu (Świeradów-Zdrój) na wschód (Prudnik) rozpoczęli w czwórkę – wspólnie z Karoliną i Andrzejem (z tej samej familii), ale ci ostatni, po 121 km marszu w trudnych warunkach (deszcz, mżawka, mgła), podjęli mądrą, choć trudną decyzję, o zaprzestaniu dalszej wędrówki. Od tej chwili bracia Marcin i Grzegorz wędrowali w dwójkę. 2 maja, po 10. dniach marszu (średnio 40-45 km dziennie!!!), zameldowali się przy szlakowej „kropce” na dworcu kolejowym w Prudniku. Jak przyznają, była to dla nich wspaniała przygoda, ale i doskonały trening, bo obaj uprawiają sportowy nordic walking.
Do ich wyprawy powrócimy w dłuższym materiale w kolejnym wydaniu „Wędrowca” w „Tygodniku Prudnickim” (28 maja). Tymczasem gratulujemy przejścia! 450 km w górach za nimi!
