Dziś nietypowa zachęta do obejrzenia materiału na kanale Youtube – Słynny Jutuber. Twórca wybrał się do niewielkiego, lokalnego sklepu na prudnickim rynku, którego właściciel, pan Dariusz, prowadzi sprzedaż gier wideo, planszówek, konsoli, klocków, figurek, zestawów do malowania figurek, komiksów i przeróżnych gadżetów ze świata gier, filmów science fiction i i fantasy. Można się też wymienić grami. Artykuł nie jest sponsorowany. To zachęta do dyskusji na temat lokalnego handlu, jego zwijania się (co niestety widać), barier finansowych właścicieli firm i pomysłów na dalsze funkcjonowanie.
Sklep stacjonarny, o którym mowa na Youtubie, funkcjonuje już kilka lat, choć jego wersja wirtualna działa od kilkunastu. Właściciel założył go, ponieważ – jak mówi – tego typu lokal nie działał w Prudniku, a dzieci, czy młodzież, musiały jeździć na przykład do Opola.
– Jest zainteresowanie z Opola, z Nysy, czy z Głuchołaz. Ludzie stamtąd przychodzą tu, chwalą i mówią, że szkoda, że takiego sklepu nie mają u siebie – mówi pan Dariusz. Co jest kluczowe przy tego typu działalności? Sklep nie działa tylko stacjonarnie, ale również w Internecie. Właściciel przyznaje, że to dzięki sprzedaży internetowej firma może funkcjonować (na koncie allegro jest kilkaset ofert produktów!).
To podpowiedź dla osób chcących realizować handlowe plany w Prudniku, zwłaszcza w przypadku sklepów specjalistycznych. Przy ograniczonym lokalnie rynku, najlepszym modelem wsparcia biznesu jest sprzedaż internetowa. Wtedy nie ma znaczenia, czy sklep znajduje się w Prudniku, Raciborzu, Warszawie, czy Wrocławiu. Ważna jest sprawna umiejętność prowadzenia sprzedaży internetowej.
Kolejną barierą prowadzenia sklepu w niewielkim mieście, są wysokie stawki wynajmu prywatnych lokali, które nie przystają do realiów lokalnych, małych, zwykle początkujących firm. I to się przejawia pustymi i najczęściej brudnymi witrynami sklepów z kartami z napisami: „wynajmę lub sprzedam” oraz relatywnie krótkimi okresami funkcjonowania części sklepów. Optymalnym rozwiązaniem byłyby lokale stanowiące własność posiadacza sklepu lub zakładu usługowego.
– Klienci nie doceniają tego, że mają takie sklepy w swoich miejscowościach, polecą do marketu i tam przepłacą za grę, czy klocki, a tymczasem taki sklep musi się utrzymać – dodaje pan Dariusz.
Zaciekawieni? Obejrzycie film! I zachęcamy do zakupów w lokalnych sklepach!
Gość wiedział, na czym stoi. I takich ludzi należy wspierać. Piękne słowa powiedział w momencie kiedy stwierdził, że można mieć własny biznes i można pracować u kogoś. Wybrał tę trudniejszą drogę. Z dedykacją dla wszystkich cwaniaków, którzy nigdy nie mieli własnego biznesu, ale zawsze mają dużo negatywnego do powiedzenia, jeśli chodzi o prywatny biznes. Pan Darek nie ma urlopu, premii, kodeks pracy go nie dotyczy.