Rewelacyjnie rozpoczęła rundę rewanżową w klasie okręgowej broniąca się przez spadkiem prudnicka Pogoń. Biało-niebiescy w czterech meczach wywalczyli dziesięć punktów. Większy spokój, który zapanował w klubie po trzech zwycięstwach i jednym remisie, może jednak zostać wkrótce zmącony. Wszystko za sprawą propozycji „nie do odrzucenia”, jaką otrzymał prezes Waldemar Bedryj.
Znakomity niegdyś piłkarz Pogoni, a obecnie trener i działacz został zaproszony na rozmowy przez Club de Futbol Lloret de Mar. Bedryj miałby szkolić w tej hiszpańskiej miejscowości grupy młodzieżowe, pracując jednocześnie w zarządzie klubu, mającym aspiracje, aby dostać się do rozgrywek centralnych. Jak Hiszpanie z prowincji Girona, na Costa Brava w Katalonii wpadli na trop prezesa Pogoni? Waldemar Bedryj nie jest anonimową postacią w świecie futbolu. Wychował w Prudniku m.in. Jakuba Kolana, który występuje w ekstraklasowym Zagłębiu Lubin i przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowych reprezentacji Polski.
– Waldek obiecał podjąć decyzję w ciągu paru dni. My też musimy widzieć na czym stoimy, czy zajdzie potrzeba wyboru nowego prezesa – słyszmy przy K7. – Obowiązków w klubie jest sporo, Waldek, typowy „człowiek orkiestra”, sprawdza się na wielu płaszczyznach i szkoda, gdyby wyjechał, ale z drugiej strony rozumiemy, że taka okazja nie przytrafia się na co dzień. Urokliwe miasto nad Morzem Śródziemnym, plaża, słoneczko, rozwijający się klub, do dyspozycji mieszkanie, samochód, niezła pensja, infrastruktura sportowa na miarę XXI wieku. W Prudniku tematem nie do przeskoczenia jest chociażby postawienie kilku latarni na boisku, aby móc trenować również w godzinach wieczornych. W Hiszpanii takich problemów zapewne nie ma.
Próbowaliśmy skontaktować się z Waldemarem Bedryjem, ale jego telefon dziś nie odpowiadał.
