Na ul. Armii Krajowej, w ciągu drogi krajowej nr 40, w Prudniku dokonano zmiany lokalizacji przejść dla pieszych. Po zlikwidowanym przejściu piesi nadal przechodzą „na pamięć”.
Zarządca drogi – opolski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie przewidział tymczasowego oznakowania lub zabezpieczeń (np. barierek), które będą ostrzegały przed dokonaną zmianą. Być może dlatego wiele osób, zwłaszcza starszych, nadal przechodzi w tamtym miejscu „na pamięć”, stanowiąc nie lada zagrożenie przede wszystkim dla siebie. Przejście znajdowało się w pobliżu skrzyżowania z ul. Starą.
Nowe przejście, dodatkowo oświetlone dedykowaną lampą, znajduje się kilkadziesiąt metrów dalej, przy wylocie ulicy Krótkiej. Temat utworzenia w tej części drogi krajowej przejścia liczy sobie co najmniej kilka lat i zarządca drogi skutecznie bronił się przed jego budową. W 2022 r., ówczesny radny Marcin Domino złożył interpelację do burmistrza w sprawie wytyczenia nowego przejścia na wysokości tunelu i ul. Kościelnej. GDDKiA odpowiedziała, że utworzenie przejścia jest uzależnione od wykonania… oświetlenia dedykowanego oraz że „obecnie rozmieszczenie (przejść) umożliwia bezpieczne przekraczanie jezdni ul. Armii Krajowej” i że odległość między wówczas istniejącymi przejściami (264 m) „nie stanowi przesłanki do wyznaczenia nowego przejścia”. Jak się okazało nie ma nic stałego.
Aktualnie na terenie miasta trwa budowa dodatkowych lamp doświetlających przejścia dla pieszych. Dzięki nim znacznie poprawia się widoczność pieszych.

Po co to było zmieniać ? Szatańska zmiana. W Prudniku jest za dużo przejść. Od Lubrzy na Głuchołazy prawie 30 przejść.
Dziwna to zmiana, bo każda z tych lokalizacji była tak samo dobra i tak samo zła, więc zamienianie jednej na drugą to jak dreptanie w miejscu.
Od kiedy Vectra zamknęła biuro, to niewiele osób tam chodzi. Bez sensu.
Aż dziw bierze, że jeszcze żaden kretyn nie wpadł na pomysł by ograniczyć prędkość do 30km/h w tym kurwidołku.
Lipa dla mieszkańców DPS do miasta nie po drodze