Alkohol był przyczyną niebezpiecznego zdarzenia w Łące Prudnickiej.
Do zdarzenia doszło około godz. 23.00 we wtorek 29 października. Kierowca osobowego peugeot w Łące Prudnickiej na drodze krajowej nr 40 (ul. Głuchołaska), na wysokości parku, jadąc od strony Głuchołazy, zjechał z jezdni, przeciął chodnik i uderzył w drzewo.
– Po sprawdzeniu trzeźwości okazało się, że kierujący był pod wpływem alkoholu – informuje asp. Monika Łyko z Komendy Powiatowej Policji w Prudniku. Szczęście w nieszczęściu, że kierowca jechał sam i nie odniósł obrażeń, choć zniszczenia pojazdu są znaczne.
– Nie znamy prędkości pojazdu, natomiast silnik auta pozostał w miejscu uderzenia, za to karoseria „wylądowała” z powrotem na jezdni, blokując ją całkowicie – opisują zdarzenie strażacy z OSP Łąka Prudnicka, którzy dojechali na miejsce. – Kierujący nie odniósł obrażeń i jeszcze przed przyjazdem służb ratowniczych oddalił się z miejsca zdarzenia. W trosce o jego zdrowie rozpoczęto poszukiwania.
Kierowcy, mieszkańcowi powiatu prudnickiego, grozi teraz wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. Do około godz. 2.30 w nocy droga była zamknięta. Teren zdarzenia zabezpieczała straż pożarna.
Fot. Andrzej Dereń
Na trzeźwo by zginął. Alkohol go uratował. Auta też mu nie skonfiskują. Szczęściarz.
Podwójny idiota. Raz, że wypił. Dwa, że go znaleźli nietrzezwego.
Zniszczenia pojazdu – jak widać ze zdjęć – nie są takie duże. Jeszcze da się wyklepać i sprzedać za dobrą cenę. Widziałem bardziej zniszczone samochodu i też je polscy blacharze wyklepali i jeżdżą do dziś. Trzeba tylko wiedzić do kogo uderzyć.
I auto do kasacji, choć tej sytuacji to najmniejszy problem. Głupich nie sieją. Ciekawe ile razy ten człowiek jechał pod wpływem alkoholu, zanim to się stało? 5, 10, a może 100 razy? Opamiętajcie się!
tylko drzewa zal