W Głuchołazach ustawiono most tymczasowy w miejscu zniszczonych przez powódź konstrukcji. Na wznowienie ruchu przez rzekę kierowcy i piesi będą musieli jednak jeszcze poczekać.
Dziś rano (piątek 11.10) żołnierze 2. Inowrocławskiego Pułku Inżynieryjnego zainstalowali konstrukcję mostu tymczasowego. Udostępniona przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych konstrukcja to mierzące 36 m i ważące po 48 ton każdy dwa mosty DMS 65. Na miejsce docelowe ustawił je specjalnie sprowadzony w tym celu 500-tonowy żuraw.
– Teraz jeszcze szereg prac do wykonania, włącznie z próbą obciążeniową. Po ich zakończeniu most tymczasowy na Białej Głuchołaskiej zostanie oddany do użytku dla kierowców oraz pieszych. – informuje Urząd Miejski w Głuchołazach.
– Najpóźniej 25 października przejedziemy przez most tymczasowy w Głuchołazach – potwierdza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
No to teraz należy zacząć się już starać aby jak ten most tymczasowy w Głuchołazach nie będzie już potrzebny to go przenieść do Prudnika za tory łucznicze i zostawić go tam na stałe bo nie wierzę że znajdą się pieniądze na nowy most. Most na byłym poligonie do piaskówki też zerwany więc cała piaskówka, wszystkie działki za rzeką od torów łuczniczych do Piaskówki są teraz odcięte od Prudnika. Coś z tym trzeba zrobić i już pomyśleć a nie czekać na mannę z nieba.
Nie ten rozmiar. Poza tym to nie są mosty jednorazowe. Po wykorzystaniu idzie do magazynu i dalej będzie służył. Prudnik zasługuje na ładne kładki, mam nadzieję że postawią coś z klasą, a nie byle co po kosztach, bo to nie Opole.
13 września 2024 kiedy już lało i prognozy były bardzo pesymistyczne szef gminnego centrum reagowania w Prudniku przekonywał że „Prudnikowi nie grozi jakakolwiek powódź” https://prudnik24.pl/index.php/2024/09/13/prudnikowi-nie-grozi-powodz-dobre-informacje-tez-z-poludnia/
Cytuje powyższy link „Jak wynika z obliczeń Gminnego Centrum Reagowania i Porządku Publicznego, woda w rzece Prudnik może w najbliższych dniach osiągnąć maksymalne wyniki na poziomie piętrzenia 195-196 cm, przy stanie ostrzegawczym wynoszącym 180 cm”
Ja widziałem na wodowskazie na Wiejskiej 490 cm (mam zdjęcie) a za godzinę jak wracałem nie było już widać wodowskazu bo był do 500 cm (też mam zdjęcie). A GCRiPP pisze że przewidywali 196 cm a było ponad 500 cm.