Miejscowości wzdłuż górnego biegu Osobłogi, gdzie chętnie zaglądamy podczas przygranicznych wypadów pieszych, rowerowych lub samochodowych, nie zostały dotkliwie dotknięte skutkami powodzi, choć punktowe zniszczenia robią wrażenie.
Petrovice, Janov, Jindřichov i Arnultovice tworzą jednolity, liczący kilkanaście kilometrów ciąg zabudowy. Rzeka Osobłoga niemal w całości jest tutaj uregulowana poprzez obetonowane brzegi i ma górskich charakter. Podczas powodzi rzeka pozostała w korycie i tylko niewielu miejscach wylała lub tam, gdzie dopływały do niej górskie potoki. W trzech lub czterech miejscach rzeka podmyła brzegi, uszkadzając fragmenty dróg.
Ważna informacja – szosa w całości jest przejezdna. Może się to zmienić z chwilą remontu drogi lub jeśli destrukcja brzegów będzie postępować.
Cechą charakterystyczną popowodziowego krajobrazu rzeki są zbite grupy okazałych wyrwanych z korzeniami krzaków lub drzewek, które zalegają na całej długości cieku. Świadczy to o tym, że albo brzegi rzeki zaczęły zarastać, albo rośliny porwane zostały z leśnego odcinka cieku. Tak na pewno nie powinno być, bo roślinność może blokować przepływ i powodować lokalne podtopienia.
Sporo kładek na Osobłodze zostało uszkodzonych, a na wysokości Urzędu Gminy w Jindřichovie jedna z nich jest na dnie koryta. W czasie powodzi szosa była odcinkowo nieprzejezdna. Na pewno stało się to na wysokości Arnultovic, gdzie wokół drogi, na ogrodzeniach i budynkach, widać maksymalny poziom wody.
W niedalekiej Vysokiej, w centrum wsi znajduje się cysterna z wodą do picia. Sama wieś oraz niedalekie Bartultovice nie mają śladów powodziowych uszkodzeń.
TRZEBINA
We wsi przetrwał górny mostek w pobliżu granicy państwa zbudowany po powodzi w 1997 r., kiedy zniesiona została poprzednia przeprawa. Na terenie miejscowości potok podciął drogę w co najmniej jednym miejscu (ale można przejechać). W centrum wsi wysoki i rwący potok uszkodził chodniki i jedno ze skrzyżowań. Są też lokalne uszkodzenia dróg i poboczy. Niżej położone posesje zostały zalane wodą.
Fotografie: Andrzej Dereń