Panie burmistrzu, pomoc od wojska super, ale ponoć są oni tylko na suchym prowiancie. Może trzeba by było pomyśleć o jakiejś zupie albo bigosie? – zwraca się do Grzegorza Zawiślaka jeden z internautów.
– A może należałoby czerpać informacje u źródła, a nie ze Spotted Prudnik. Za rozsyłanie nieprawdziwych informacji zgłaszam (Spotted) sprawę na policję. Żołnierze mają się dobrze. Mają ciepłe posiłki i chwalą nas za dobre warunki – odpowiada gospodarz gminy.
W Prudniku od zeszłego tygodnia stacjonuje kilkuset żołnierzy. Mundurowi zostali zakwaterowani m.in. w hali „Sójka” na Jasionowym Wzgórzu. Ich zadaniem jest niesienie pomocy w usuwaniu skutków powodzi, także w sąsiednich miejscowościach.
– Dementuję informację, która krążyła dzisiaj na FB. Że żołnierze chodzą głodni po Prudniku i nie mogą się wykąpać. Nie jest to prawdą, a plotka bardzo szybko obiegła wiele osób! – podkreśla Barbara Starzyk-Jarosch, dyrektor Szkolnego Schroniska Młodzieżowego „Dąbrówka” w Prudniku. – Posiłki gorące były przygotowywane dla 300 lub 400 żołnierzy, policji i straży w zależności od dnia i potrzeb (jest duża rotacja, jedni wyjeżdżają, kolejne grupy przyjeżdżają). Każdy otrzymał gorący posiłek, który dodał energii do dalszych działań. Serwowany był bigos, żurek z kiełbasą i jajkiem, grochówka, pulpety z makaronem, leczo z ryżem, gulasz z kaszą, kiełbasa na gorąco, racuchy. Dostępne są zupki chińskie i gorące kubki, herbata, kawa, napoje zimne i suchy prowiant (pieczywo, masło, konserwy mięsne i rybne, pasztety, sery, masło, szynka w puszkach, jajka, kiełbasa, ciastka). Każdy może podejść też do schroniska o każdej porze, dostanie posiłek czy gorący napój. Podobnie na Sójce. Schronisko pracuje 24 godziny na dobę, więc każdy mundurowy, który nam pomaga, naprawdę jest zaopiekowany i nikt nie chodzi głodny! Posiłki gorące przygotowane są przez kuchnię w Domu Środowiskowym i w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym „ Dąbrówka” w Prudniku. Posiłki odbierają służby mundurowe według godzin ustalonych przez dowódców, a kolację i śniadania spożywają na miejscu, gdzie odpoczywają. Zapewnione mają miejsca na nocleg i kabiny do kąpieli, ręczniki i środki czystości! Proszę nie przekazywać nieprawdziwych informacji, władze gminy, burmistrz i pracownicy jednostek, zadbały o to, aby osoby przebywające na naszym terenie i pomagające nam w porządkach i odbudowie miasta były zadbane pod względem wyżywienia i noclegu!
Za chwilę w Prudnickich urzędach będą wszędzie,, Bodnarowcy”!
Ktoś użył sformułowania,, ponoć „co robi wielką różnice, ale Bodnarowcy rozumieją i interpretują prawo po swojemu.
Ponoć Pan Andrzej D. usunął wszystkie komentarze na facebookowym TP odnośnie pomocy prudnickim hotelarzom. Cenzura też wpisuje się w te działania,, walczącej demokracji”.
Brawa dla obydwu!!!