To była trudna edycja pieszego Rajdu Prudnik – Pradziad. Na 143 osoby, które wyruszyły w trasę, aż 19. nie osiągnęło mety. W ultramaratonie wzięli udział turyści z całej Polski oraz Niemiec i Rep. Czeskiej.
Co dwa lata rajd przebiega przez Masyw Orlika, a to oznacza, że uczestnicy wyprawy mają za zadanie nie tylko wspiąć się na Pradziad, najwyższą górę Sudetów Wschodnich, ale przekroczyć po drodze górskie pasmo, którego wysokość wynosi ponad 1100 m n.p.m. (i potem zejść na ok. 600 m). W tym roku wędrowcy szyli przez Las Prudnicki (Długotę), Pokrzywną, Olszak, Jarnołtówek, Podlesie, następnie przez Ondřejovice, Rejviz, Opawską Chatę, Pasmo Orlika, Bělą pod Pradědem, Wysoki Wodospad, Švycarnę, na Pradziad. W całości ok. 60 km, choć w trakcie tegorocznego rajdu byli i tacy, którzy przeszli 72 km, gubiąc szlak.
Z Prudnika wyszło 143. wędrowców, do końca górskiej trasy dotarło 129., nie było więc lekko. Impreza, choć nie jest sportowa, to wymaga od uczestników dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, a także doświadczenia długodystansowego wędrowcy.
Szersze podsumowanie imprezy znajdzie się w Tygodniku Prudnickim, tymczasem zapraszamy do obejrzenia fotorelacji ze startu w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym „Dąbrówka” w Prudniku (o godz. 4:30 nad ranem!), punktu śniadaniowego w Podlesiu oraz dojścia do mety na szczycie Pradziada.
Wydarzenie zorganizował prudnicki Oddział PTTK.
Fot. Andrzej Dereń
Redakcja wyraża zgodę na pobranie zdjęć i publikację w prywatnych profilach mediów społecznościowych przez osoby znajdujące się na fotografiach, za podaniem źródła – Tygodnik Prudnicki / TerazPrudnik.pl.
Wielkie gratulacje dla wszystkich uczestników, również tych, którzy próbowali, ale nie dotarli na szczyt. Najważniejszy był pięknie – mam nadzieję – spędzony dzień.