Dziś wieczorem (9 lutego) po raz pierwszy podświetlone zostało wnętrze gloriety, pomnika nagrobnego małżeństwa Schülerów na dawnym cmentarzu miejskim przy ul. Kościuszki w Prudniku, a obecnie obok hali sportowej LO nr 1.
O gloriecie stało się głośno, gdy prace prowadzone w fundamencie starej, zabytkowej, choć niezarejestrowanej jako zabytek (dlaczego?) budowli, wzbudziły zaniepokojenie miłośników dziejów ziemi prudnickiej. Inwestycja Gminy Prudnik polegała na doprowadzeniu do wnętrza konstrukcji kabla energetycznego i montażu lampy. Sprawa badana jest przez policję pod kątem naruszenia miejsca spoczynku zmarłego. Tymczasem w podstawie konstrukcji zamontowano już lampę, która od dziś podświetla wnętrze kopuły. Jak to wygląda, oceńcie sami na fotografiach.
Choć budowlę przyjęło się nazywać glorietą, to właściwie jest to monopter, na co zwraca uwagę Marcin Husak, dyrektor Muzeum Ziemi Prudnickiej. Monopter to typ świątyni greckiej lub rzymskiej zbudowany na planie koła, otoczony kolumnadą i przykryty dachem. W czasach nowożytnych, a zwłaszcza w okresie romantyzmu, model monopteru chętnie stosowano dla budowli ogrodowych – pawilonów, świątyń dumania itp. Pojawiły się też w sztuce sepulkralnej, czego przykładem jest prudnicki pomnik. W tym wypadku empirowy dach posadowiony został na sześciu toskańskich kolumnach. Zapewne niedługo po wojnie grobowiec okradziono z metalowego ogrodzenia, którego ślady są widoczne w fundamencie konstrukcji. Zabrano również i zniszczono znajdujący się w środku gloriety pionowy pomnik nagrobny zwieńczony krzyżem, zapewne dlatego, że posiadał niemieckie napisy. Ogrodzenie i płytę widać na archiwalnych fotografiach.
Monoptery/gloriety podobne do tej z Prudnika, zobaczymy między innymi w parku pałacu w Dobrzycy, Esch-sur-Alzette w Luksemburgu, Ogrodzie Angielskim w Monachium, parku w Pokoju, czy Parku Kornów we Wrocławiu.
Z uwagi na formę świadka historii – pozostałości dawnego, miejskiego cmentarza, prudnicka glorieta zasługuje na szczególną ochronę i… ekspozycję.
Dobry pomysł. Brawo.
Efekt podświetlenia super tylko dlaczego posadzka taka porozbijana już nie można było tego zrobić dobrze
Tak popękana posadzka jest oryginalna. Jeśli jest stabilna i nie grozi uszkodzeniem, a tak jest, to taka powinna zostać. Proszę mi wierzyć, czasem jak coś robią, żeby było jako stare, ale na nowo, to wygląda gorzej, niż wcześniej.
Jak wam rudy od czerwca rachunki podniesie to nawet Glorieta zgaśnie 🤣
Wam? A ty skąd? Z kosmosu? A może z Rosji?
Prokurator?????
Żłobka nie ma komu zrobić w mieście a tu takie pomysły. Mnie to pachnie niegospodarnością publicznymi pieniędzmi bo pewnie z 50 tyś to kosztowało . A na co to komu potrzebne ?
To drobny fragment dużej inwestycji za kilka milionów złotych – modernizacji oświetlenia w mieście. Za zaoszczędzoną kasę może wybudują żłobek. Tylko pytanie – dla kogo?