Na klatkach schodowych bloków Osiedla Wyszyńskiego Spółdzielni Mieszkaniowej w Prudniku pojawiło się ogłoszenie z apelem do części lokatorów, by ci zaprzestali rozrzucania jedzenia „co powoduje dokarmianie szczurów, a nie ptaszków, które same sobie poradzą w przyrodzie”.
Uwaga spółdzielni odnosi się do tych mieszkańców, którzy mają w zwyczaju wyrzucać resztki jedzenia wprost pod okna bloków. Można to też poszerzyć, o te osoby, które pozostawiają stary chleb i bułki przy kontenerach na śmieci. Najczęściej wynika to z utrwalonej tradycji, że chleba nie wolno wyrzucać do śmieci. Niestety taka forma uniknięcia marnowania chleba, przynosi więcej szkody, niż pożytku, bo stara żywność może być faktycznie pożywieniem szczurów. Poza tym najczęściej zostawiany czerstwy chleb nie jest dobrym pokarmem dla ptaków.
Jeśli ktoś jest wrażliwy na sytuację ptaków w zimie, to powinien zakupić lub wykonać własnoręcznie karmnik i zaopatrzyć się w odpowiednią karmę dla ptaków, albo przynosić ją choćby do parku, gdzie są duże konstrukcje dla naszych skrzydlatych przyjaciół. Nie muszą to być produkty ze sklepu zoologicznego (choć tam sprzedawca udzieli fachowej porady), ale zwykły słonecznik, proso, kasza, pokrojone owoce, płatki owsiane, orzechy włoskie, słonina itd. Wszystko zależy od tego, jak gatunek ptaków nas odwiedza. Zamiast karmnika można kupić specjalną karmę, którą wiesza się na patyku lub drzewie. Co jakiś czas powinniśmy sprawdzać, czy karma nie gnije i eliminować te produkty, które nie są zjadane.
Dokarmianie to też zobowiązanie, że będziemy je prowadzić do wiosny, choć od marca powinniśmy stopniowo ograniczać ilość pokarmu. Nasze wsparcie jest tylko pomocą na czas zimy, a ptaki muszą zachować zdolność samodzielnego zdobywania jedzenia.
Ptaki najbardziej liczą na naszą pomoc w okresach największych mrozów i wtedy, gdy ziemię pokrywa śnieg, co utrudnia żerowanie.
W mieście to jest plaga. Celują w tym babcie i dziadki. Przynoszą suchy chleb w workach i wieszają na śmietnikach. Dla kogo? To nie czasy, że rolnik przyjeżdżał, żeby zabierać żarcie dla świń!
Zgadzam się całkowicie.
Stare buty, książki, talerze, ubrania i inne barachło zostawiają bo może się komuś przyda
Na rynku leżą kilogramy suchego chleba, karać tych śmieciarzy którzy zekomo karmią gołębie!!
Na klatkach schodowych też ludzie trzymają suchy chleb wprost pod drzwiami nie tylko na podwórku czy śmietniku
Emeryci wyrzucając jedzenie z okna na trawnik przed blokiem lub zostawiając jedzenie przy śmietniku, robią to po to właśnie aby dokarmiać szczury a nie ptaki. Oni hołdują staremy polskiemu obyczajowi „Szczęśliwy to dom gdzie szczury są”.