Śląscy Samorządowcy to nowy, regionalny projekt polityczny. Choć wywodzi się ze środowiska Mniejszości Niemieckiej, to jego liderzy chcą by była to platforma regionalna, otwarta na osoby różnych narodowości.
Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy i jeden z liderów grupy, mówi, że projekt jest efektem dążenia do zmiany, jakiej oczekiwano w ostatnim czasie. Wynika ona między innymi ze zmian demograficznych dokonujących się na Opolszczyźnie. Mieszanie się rodzin pochodzenia polskiego, niemieckiego i śląskiego stworzyło możliwość szerszej narracji i wyjścia poza etos mniejszości narodowej.
– Mamy w regionie coraz większe środowisko polskie, które utożsamia się z naszymi postulatami, ale niekoniecznie dobrze się czuło, startując pod szyldem Mniejszości Niemieckiej – argumentował podczas konferencji prasowej lider Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Rafał Bartek.
Śląscy Samorządowcy startując w przyszłorocznych wyborach najpewniej wyjdą poza ramy gmin i powiatów, na których skupiała się dotychczas Mniejszość Niemiecka ze względu na znaczy udział mieszkającej tam ludności identyfikującej się z niemieckością. Mniejszość Niemiecka chce też doprowadzić do rozdzielenia funkcji społeczno-kulturalnej od politycznej. Ta pierwsza ma zostać domeną TSKN, a druga – Śląskich Samorządowców z formatem bardziej regionalnym, niż wyłącznie bazującym na interesie politycznym opolskich Niemców. Śląscy Samorządowcy wywodzą się ze Śląskiego Stowarzyszenia Samorządowego, które działa od ponad trzech dekad i gromadzi burmistrzów, wójtów i radnych z terenu województwa opolskiego.
Jednym z liderów Śląskich Samorządowców jest Polka i prudniczanka – Bogna Lewkowicz, która ma za sobą kandydowanie do Sejmu w 2019 oraz Sejmiku Województwa w 2018 r. z list komitetu Mniejszości Niemieckiej: – Był to mój osobisty sprzeciw, mnie, zdeklarowanej Polki, wobec dyskryminacji praw mniejszości nie tylko narodowych ówczesnego rządu Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeśli dogadujemy się, jako przyjaciele, jako współpracownicy, w mieszanych małżeństwach, to równie dobrze możemy tworzyć wspólny komitet i wspólnie działać na rzecz Polski – przekonywała prudniczanka podczas konferencji prasowej. – Komitet Śląscy Samorządowcy powstał w wyniku wielu rozmów przeprowadzanych na przestrzeni lat o kształt ugrupowania, które na wiosnę roku 2024 pójdzie do wyborów samorządowych. Impuls wyszedł z Mniejszości Niemieckiej, która już absolutnie szeroko otwiera się na osoby pochodzenia polskiego, stawiając tym samym nie na etniczność a na regionalizm.
Dla nowego ugrupowania kluczowe będzie pozyskanie liderów, którzy staną się jej politycznymi twarzami w najbliższych wyborach. Jedną z nich będzie Zuzanna Donath – Kasiura, obecnie wicemarszałek województwa opolskiego.
Śląscy Samorządowcy są w trakcie tworzenia programu wyborczego, ale liderzy już teraz zapowiadają podjęcie starań o przywrócenie trzech godzin nauki języka niemieckiego, których część została odebrana z inicjatywy posła Janusza Kowalskiego (PiS) przez parlament poprzedniej kadencji.
Pisałem już o tym wcześniej, że Niemcy są coraz bardziej roszczeniowi na NASZEJ ZIEMI.
Włażą z buciorami w nasze życie i nie po drodze im lokalni patrioci.
TP coraz bardziej upodabnia się (co pewnie uznają za komplement) do Gazety Wyborczej i Newsweeka czyli antypolskiej szczujni.
Polacy z mn niesamowite, Porzucim ziemię z kad nasz ród ?