Do tego zdarzenia doszło w sobotę (16 września), po godzinie 20:00 na terenie Prudnika.
Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o kradzieży skarbonki z pieniędzmi na cele charytatywne. W skarbonce miało znajdować się 150 złotych. Pieniądze przekazywane przez klientów sklepu miały trafić na leczenie chorego dziecka. Interweniujący na miejscu policjanci szybko ustalili tożsamość mężczyzny. Okazał się nim 39-letni mieszkaniec powiatu prudnickiego. Mężczyzna już chwilę później został zatrzymany. Nie potrafił wytłumaczyć w racjonalny sposób swojego zachowania. 39-latek za swój czyn został ukarany 500-złotowym mandatem. Funkcjonariusze odzyskali w całości skradzione mienie, które zostało zwrócone właścicielowi.
Ja mam takie pytanie dotyczące aspektu prawnego. Skarbonka nie wystepuje ani w spisie towarów jaki są na sklepie ani nie występuje w spisie wyposażenia sklepu więc formalnie nie należy do sklepu. Moje pytanie jest takie : Jak ja złapię szczura w sklepie i go wyniosę ze sklepu nie pokazujac go na kasie to czy to jest kradzież ? A jak to jest kradzież na jaką kwotę zakwalifikuje to Policja ? Chodzi mi o to czy to będzie wykroczenie czy przestępstwo. Szczurów nie ma ani w spisie wyposażenia sklepu, ani w spisie inwentarza żywego sklepu ani w asortymencie produktów handlowych sklepu – podobnie jak skarbonki.
Rzeczy nie będące spisie inwentarza sklepu, a będące czyjąś własnością, a są przywłaszczone przez kogoś, to będzie to kradzież. Przykład: jeśli pracownica sklepu przyniesie do niego rower i ktoś go sobie przywłaszczy to będzie też kradzież. Skarbonka, zapewne oznaczona numerem zbiórki publicznej, też jest czyjąś własnością. Zapewne w tym wypadku sklep nie był poszkodowanym, niemniej jego właściciela wiązała ustna umowa z organizatorem zbiórki publicznej, na jej udostępnienie i oddanie po określonym czasie. Jeśli by się tak nie stało, wówczas właściciel musiałby poinformować organizatora zbiórki, że doszło do kradzieży. Wezwanie policji było dobry pomysłem, nie tylko ze względu na to, że udało się odzyskać skarbonkę, ale i dlatego, że właściciel mógłby wskazać, że doszło do kradzież i powiadomiona została policja. Jednym słowem gonić złodziei!
Ja nie kwestionuje zasadnosci wezwania i intererwencj Policji. Jak piszesz „gonić złodzieja” to ja to popieram. Chodzi mi o szczura gdyż tak jak napisałeś w sprawie skarbonki – to skarbonka jest czyjąś własnoscią co dobrze wyjasniłeś – a szczur w sklepie czyją jest własnością ? Jako zwierzę dziko żyjace (i nie chodzi mi tylko o szczury w sklepach) może byc właśnością skarbu panstwa i czy nie zajdzie (przy zabraniu szczura ze sklepy spożywczego) paragraf o odłowienie dziko zyjącego zwięrzecia i to w dodatku niełownego tzw. kłusownictwa i to w sklepie spożywczym ? Nie sądze zeby sklep twierdził że to jego szczur i oskarzył mnie o kradzież mienia sklepu choc dziś to wszystko jest możliwe. A wiem że zabijanie szczurów (np: pułapkami, trutkami) jest legalne ale złapanie szczura w celach gastronomicznych nie jest przewidywane w polskim prawie.