Podejmą się go uczestnicy XII Rajdu Prudnik – Pradziad, który odbędzie się w najbliższą sobotę (5 sierpnia).
Trasa liczy około 60 km, zaczyna się w Prudniku na wysokości 265 m n.p.m., by zakończyć się na szczycie najwyższej góry Sudetów Wschodnich – Pradziadzie – 1491. Przewyższeń w górę i w dół jest oczywiście znacznie więcej, niż wynika to z różnicy tych dwóch liczb, ponieważ po drodze jest kilka mniej lub bardziej znaczących masywów: od Długoty, przez Biskupią Kopę (turyści wchodzą na Przeł. Mokrą), Solną Horę, a skończywszy na Ovčim Vrchu. Wędrówka trwa kilkanaście godzin, a to oznacza, że uczestnicy rajdu muszą dotrzeć na szczyt, idąc co najmniej żwawym tempem piechura z uwzględnieniem odpoczynków po drodze.
Rajd cieszy się sporym zainteresowaniem turystów z całej Polski. Dla jednych to jednorazowa próba sił, inni co roku rezerwują termin, by wziąć udział w wyprawie. Nie brakuje wędrowców, którzy za pierwszym razem nie docierają na szczyt, ale za kolejnym podejściem, poznając specyfikę długodystansowej wyprawy, osiągają metę.
Od kilku lat turyści korzystają z gościnności Szkolnego Schroniska Młodzieżowego „Dąbrówka” przy ul. Dąbrowskiego w Prudniku, gdzie jest startowe biuro organizatora. Odnowiony, liczący ponad 100 lat powojskowy budynek przyciąga uwagę, choć część turystów wyrusza w trasę, gdy na zewnątrz jest jeszcze ciemno. Rejestracja uczestników i wyjście w trasę odbywać się będzie w godz. 4:30 – 5:00, choć jeśli ktoś będzie chwilę wcześniej, to też zostanie odprawiony.
Stąd wędrowcy idą chwilę ul. Dąbrowskiego i dochodzą do szlaku czerwonego (odcinek Głównego Szlaku Sudeckiego), którym ulicą Poniatowskiego przez Kozią Górę docierają do Sanktuarium św. Józefa, gdzie w latach 50. XX w. więziony był prymas Polski Stefan kard. Wyszyński.
Klucząc leśnymi ścieżkami i drogami wędrowcy, idąc czerwonym szlakiem, docierają na szczyt Kobylicy (395) z pomnikiem Josepha von Eichendorffa i Żabim Oczkiem w dawnym wyrobisku kamieniołomu.
Z Kobylicy jest tylko kilka minut zejścia do malowniczo położonego Dębowca, wsi, która jak żadna inna w gminie a może i powiecie prudnickim, powiększyła swoją dotychczasową zabudowę. Miejscowość pierwotnie była leśną osadą, z której zawiadywano miejskimi lasami. W XIX w. Dębowiec stał się celem wycieczek, a w miejscowości funkcjonowały hotele i gospody. Obecnie działa tu między innymi hodowla alpak.
Za Dębowcem znajduje się pierwsze na szlaku wymagające, choć krótkie podejście, na szczyt Długoty (457 m), najwyższe wzniesienie nie tylko w Lesie Prudnickim i gminie Prudnik, ale również powiecie prudnickim. Jest tu aleja zasłużonych turystów oraz postawiona niedawno wiata turystyczna. Wzniesienie od strony Dębowca przecięte jest kilkoma rowami, reliktami dawnych dróg prowadzących z Prudnika do Jindřichova.
Z Długoty szlak schodzi do Wieszczyny, niewielkiej miejscowości, skąd roztaczają się wspaniała panorama na masyw Biskupiej Kopy. We wsi znajduje się byłe schronisko młodzieżowe, a obecnie hotel i restauracja „Wieszczynówka”.
Uczestnicy rajdu przejdą przez wieś i już zgodnie z oznaczeniami szlaku niebieskiego, dotrą do linii kolejowej, a następnie wzdłuż granicy, dawną ścieżką WOP-istów, do Przeł. pod Zamkową Górą. Po drodze „zaliczą” legendarny Lasu Rosenau, którego nazwa zapożyczona została przez miasteczko rozrywki w Pokrzywnej.
Tu turyści przejdą na szlak żółty i wraz z nim, przez Plac Konrada Habla, dotrą do Przeł. Mokrej. W tym miejscu, bez znaków turystycznych, ale kierując się strzałkami przygotowanymi przez organizatorów (ze skrótem RPP), uczestnicy rajdu skręcą w lewo w dół, opuszczając granice Polski.
Po 300 metrach ścieżka dojdzie do rozejścia szlaków (Hahnelovo rozc.). Tu wędrowcy skręcą w lewo na niebieski szlak, którym idąc w dół przez las i łąki, dojdą do Petrovic. W centrum wsi zmienia się szlak z niebieskiego na zielony i kieruje się w górę miejscowości, a następnie na stok sąsiedniej góry do punktu o nazwie U obrazku. Tu ponownie następuje zmiana szlaku na niebieski (w prawo). Asfaltowa droga doprowadza wędrowców do źródła Wojciecha (Vojtuv pramen), gdzie można uzupełnić zapasy wody. Trasa wspina się ciągle do góry aż do skrzyżowania leśnych dróg – Solna Hora. Tu zmiana szlaku na żółty (w prawo) i zejście do źródła Osobłogi (Pramen Osohlahy), gdzie jest kolejne miejsce z wodą. Turyści zejdą potem zielonym szlakiem do Heřmanovic – hřeben. Stąd, już żółtą trasą przez główne zabudowania wsi i Jedlovą do punktu Ostry. Po drodze wędrowcy napotkają słynne, czechosłowackie umocnienia zbudowane w okresie międzywojennym (rzopiki).
Z Ostrego szlak niebieski schodzi stromo do Vrbna pod Pradědem, gdzie obok ronda znajdują się markety. Tam można uzupełnić zapasy jedzenia i wody. W ramach Euroregionu Pradziad Vrbno jest odpowiednikiem Prudnika, ponieważ tu znajduje się czeskie biuro tej organizacji.
Z Vrbna dalej szlakiem niebieskim uczestnicy RPP dotrą do Malej Hvezdy z wiatą turystyczną. To jedno z ulubionych miejsc przystankowych „rajdowców”. Tu też ponownie nastąpi zmiana szlaku na żółty i zdobycie szczytu Ovčego vrchu (966). Potem pięknie widoki na Karlovą Studankę i zejście do tej uzdrowiskowej, „drewnianej”, miejscowości. Tu znów są sklepy, stoiska z pamiątkami i ogólnodostępna pijalnia wód.
Ze Studanki prowadzi bodaj najbardziej malowniczy odcinek trasy RPP – doliną Białej Opawy, z licznymi kładkami i schodkami. To rezerwat przyrody.
W punkcie Pod Ovčarnou wędrowcy zmienią szlak z żółtego na niebieski i potem od Barborki, wchodzić będą asfaltowym łukiem na szczyt Pradziada, gdzie znajduje się meta rajdu. Kto w tym roku osiągnie szczyt?
Organizatorem wydarzenia jest Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział Sudetów Wschodnich w Prudniku. Komandorami rajdu są: Grzegorz Polak i Andrzej Dereń, w tym roku przy dużym wsparciu Dawida Przyszlaka. W organizację rajdu zaangażowani są m.in.: Merkury Prudnik, Agencja Sportu i Promocji w Prudniku, Redakcja Tygodnika Prudnickiego oraz portali TerazPrudnik.pl i goryopawskie.eu.