Pierwszy taki pojazd w historii powiatu

8

Samorząd powiatu prudnickiego otrzyma nowy pojazd. Będzie on służyć pracownikom Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Identyczne samochody otrzymały również pozostałe powiaty województwa opolskiego.

11 sztuk fabrycznie nowych Fordów Ranger model WildTrack przekazali powiatom marszałek i zarząd województwa opolskiego. Samochody terenowe z napędem 4×4 służyć będą pracownikom Powiatowych Centrów Zarządzania Kryzysowego. Fizycznie samochody do powiatów przyjadą w przyszłym tygodniu.

(fot. UMWO)

Ponad 4 miliony złotych,  z czego prawie 3 miliony 500 tysięcy dofinansowania unijnego, przeznaczono na zakup nowoczesnych samochodów terenowych. Taką możliwość dał projekt: „Wsparcie służb zarządzania kryzysowego w województwie opolskim poprzez zakup środków transportu specjalistycznego z wyposażeniem do przeciwdziałania i usuwania skutków zagrożeń, w tym związanych z COVID-19”. Dwa pojazdy trafią do Opola, a po jednym do powiatów: brzeskiego, głubczyckiego, kędzierzyńsko-kozielskiego, kluczborskiego, krapkowickiego, nyskiego, oleskiego, prudnickiego i strzeleckiego. Wszystkie są wyposażone w niezbędny, nowoczesny sprzęt.

Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego wspomina, że pierwsze plany o zakupie takich samochodów zrodziły się w trakcie rozmowy ze starostą głubczyckim Piotrem Soczyńskim.

– Na południu Opolszczyzny często wylewają nasze rzeki. Zaczęliśmy więc rozmawiać o kompleksowym zakupie sprzętu, który jest niezbędny w niesieniu pomocy. Teraz dodatkowo mieliśmy do czynienia z COVID. Sytuacja pandemiczna sprawiła, że pojawiły się możliwości takich zakupów z unijnym dofinansowaniem – mówi marszałek Andrzej Buła.

– Tego typu sprzętu w powiecie prudnickim nigdy nie było. To samochód terenowy, który można wykorzystywać w takcie akcji powodziowych, pożarów. Jest tutaj wyciągarka, agregat, będziemy go wykorzystywać w akcjach ratunkowych. Jest to chwila przełomowa dla nas – dodaje Radosław Roszkowski starosta prudnicki.

Wyposażenie samochodu to: wyciągarka, hak holowniczy, dodatkowe osłony na silnik, skrzynię biegów i zbiornik paliwa, dodatkowe oświetlenie dachowe, dodatkowe ogrzewanie postojowe, radiostacja, system nagłośnienia umożliwiający przekazywanie komunikatów dźwiękowych. Samochody będą wyposażone również w namiot pneumatyczny, agregat prądotwórczy, nagrzewnicę, stół, łóżko, krzesła, kombinezon ochronny, defibrylator, dron, maseczki ochronne, rękawiczki jednorazowe, płyny wirusobójcze, latarki taktyczne. W zakupie samochodów pomógł powiat kluczborski, który zdeklarował realizację całej procedury przetargowej. Liderem był samorząd województwa opolskiego.

(fot. UMWO)

Wszyscy przedstawiciele starostw jednogłośnie mówią, że bardzo brakowało takich samochodów. Artur Nowak z zarządu powiatu kluczborskiego przekonuje, że zakup zrealizowano w ekspresowym tempie.

– Te samochody są niezbędne w trakcie kataklizmów. Obecnie często mamy do czynienia z wichurami. Tutaj potrzebna jest szybka interwencja. Aby uniknąć pojedynczych przetargów dla każdego powiatu, postanowiliśmy dokonać zakupu dla całego województwa – mówi.

Andrzej Kruczkiewicz, starosta nyski dodaje, że jego powiat wraz z prudnickim i głubczyckim ze względu na położenie narażone są na podtopienia.

– To jest nasza zmora, a auta są niezbędne. Jednostki jadą ratować dobytek, my musimy do nich niejednokrotnie dołączyć – mówi starosta.

Starosta oleski Roland Fabianek mówi o tym, że pogoda cały czas zaskakuje: – Do tej pory korzystaliśmy z pojazdów straży pożarnej, zawodowej czy ochotniczej. Samochód jest w stanie dojechać do każdego miejsca nawet w trudnym terenie. Cieszymy się, że mamy taki samochód, ale takim życzeniem jest, żeby był używany jak najrzadziej, bo to oznacza, że mijają nas kataklizmy.

Starosta krapkowicki Maciej Sonik wspomina powódź: – Jesteśmy 25 lat po powodzi tysiąclecia. Doświadczenie tamtego czasu pozostawiło trwały ślad w pamięci. Trzeba przyznać, że od tamtego czasu dla naszego powiatu, sytuacja ograniczenia skutków powodzi nie zmieniła się. Nasze centrum działa przez 24 godziny na dobę.

Józef Gisman, wicestarosta kędzierzyńsko-kozielski zaznacza, że Kędzierzyn-Koźle jest jednym z nielicznych miast w Polce o wysokim zagrożeniu skażenia chemicznego.

– Mieliśmy też wichurę w Landzmierzu, powodzie. Do tej pory korzystaliśmy z aut służb ratunkowych, albo samochodów należących do zaprzyjaźnionych z nami firm. Ten samochód jest nie tylko przystosowany do ciężkiego terenu, ale i dobrze wyposażony. Dodatkowe oznakowanie pomoże nam w identyfikowaniu na terenach, gdzie prowadzone są działania. Wcześniej dochodziło do nieporozumień, kiedy jechaliśmy swoimi samochodami osobowymi – mówi.

Starosta powiatu brzeskiego Jacek Monkiewicz przyznaje, że dotychczasowy samochód z uwagi na swój stan musiał być zezłomowany: – Brakowało nam takiego pojazdu. Dla powiatu brzeskiego i bezpieczeństwa przeciwpowodziowego ten projekt ma niezwykłe znaczenie.

Anita Juchno, wicestarosta powiatu głubczyckiego przyznaje, że strefa przygraniczna i częste przekraczanie wód powodują, że teren jest szczególnie narażony na kataklizmy. – Chcielibyśmy wykorzystywać ten samochód jak najmniej, ale wiemy, jak potrzebny jest taki środek transportu. Pokazały to ostatnie lata, kiedy walczyliśmy z COVID-em – mówi Anita Juchno.

Wiceprezydent Opola Małgorzata Stelnicka dodaje, że stolica regionu, to kumulacja wielu instytucji, miejsce pracy dla wielu osób. – To również miasto nad Odrą, która potrafi zaskoczyć. Te dwa samochody będą bardzo przydatne dla służb zarządzania kryzysowego – mówi.

Starosta strzelecki Józef Swaczyna przyznaje, że do tej pory pracownicy Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego jeździli prywatnymi samochodami. – Przypominam sobie 2008 rok, kiedy przeszła nad naszym powiatem trąba powietrzna. Wtedy szczególnie odczuwaliśmy braki sprzętowe – mówi.

Dodajmy, że Opolskie jest jednym z nielicznych regionów, który zdecydował się na kompleksowy ujednolicony zakup samochodów dla Powiatowych Centrów Zarządzania Kryzysowego.

8 KOMENTARZE

  1. Jakie Zarządzanie Kryzysowe?? To miasto to jeden wielki kryzys!! Na autko im starczyło kaski ale na półkolonie i rajd malucha już nie?? Wstyd mieszkać w tym lewicowo żydowskim obsranym Srudniku!!

  2. zarzadzaniem kryzysowym zajmuje się powiat a kolonią i rajdem malucha gmina, więc rozróżnij sobie te dwie instytucje, poczytaj, wyedukuj troszkę w podstawowym zakresie zadań , a pozniej sie wypowiadaj .

  3. Realista nie musi wiedziec jaka instytucja czym sie zajmuje , placi podatki wiec chce cos w zamian, a ze tego nie otrzymuje jest rozczarowany, fakt troche niedyplomatyczne podejscie do tematu !!

    • Podatków się nie płaci po to żeby coś dostać w zamian. Podatki to przymusowa danina dla rządu, który i tak kasę przepuści np.: na wieżę widokową co się rozlatuje, nigdy nie otwarte WC na klasztorku czy studnię nieboszczkę przy małpim gaju. Dlatego trzeba sobie samemu zarobić i zorganizować co się tam chce. A nie wymagać od nieudolnych rządzących.

    • Dlaczego nie musi wiedzieć? Jak się chce coś napisać, czy powiedzieć, to trzeba mieć podstawową wiedzę, a nie pisać co ślina na klawiaturę przyniesie. Lewicowo-żydowski? On głupi, czy nienormalny???

  4. Zamiast wydawać kasę,gdzie będą tylko wizic się urzędasy, powinni to przeznaczyć na doposazenie jednostek osp bo w dużej mierze to osp fizycznie działa podczas kataklizmów a nie urzędnik w krawacie zza kierownicy…

    • Zależy jeszcze jakich, bo warto żeby koszt miał przełożenie na efekt. Jeśli większość jednostek OSP wyjeżdża do interwencji 2 – 4 razy do roku, to sorry, szkoda wydawać kilkadziesiąt tysięcy złotych na nowy sprzęt. Natomiast warto inwestować w jednostki, które cały czas są w ruchu i tu masz rację.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here