Tylu uchodźców z Ukrainy może już przebywać na terenie powiatu prudnickiego. Szacunkowe dane przekazała w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej poseł Katarzyna Czochara.
Trudno mówić o dokładnych liczbach, bo ci ludzie napływają różnymi środkami transportu i wielu z nich trafia do prywatnych domostw – zaznaczyła.
Parlamentarzystka podziękowała za dotychczas okazane wsparcie.
– Ogromne cieszę się, że jest tak duży odzew, że tak wiele osób ma serca otwarte i tyle w sobie empatii na krzywdę ludzką. Dziękuję wszystkim, którzy do tej pory np. przekazali dary, ale również tym, którzy decydują się przyjmować uchodźców do swoich domów bez zastanowienia, często całe rodziny.
Posłanka obozu władzy podkreślała, że ofiarodawcy i samorządy też będą wymagały wsparcia.
– Cały wikt i opierunek generuje koszty – dodała.
W spotkaniu z mediami wzięli udział przedstawiciele spółek („Orlen Centrum Serwisowe”, Stadnina Koni Prudnik, „Widawa”), które także przeprowadziły zbiórkę na rzecz uciekinierów wojennych przybywających na ziemię prudnicką. Z tych środków zakupiono m.in. opał.
– Nie będziemy zdradzać kulis, ale wiem, że będą kolejne próby zdobycia jeszcze większych środków przez panią poseł – mówił radny Jacek Urbański, który przekazał też, że Rada Miejska Prudnika podczas nadzwyczajnej sesji jednogłośnie przyjęła uchwałę ws. zakupu dla partnerskiej Nadwórnej niezbędnego sprzętu (akumulator, najaśnice, agregat prądotwórczy, telefony) za kwotę ok. 30 tys. zł.
Również wśród radnych (miejskich i powiatowych) prowadzona jest zbiórka pieniędzy.
– Każdy uchodźca otrzyma pomoc – zapewnia Jacek Urbański.
Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Józef Meleszko zaapelował do sołtysów i proboszczów o rozpowszechnienie wśród mieszkańców informacji na temat zaplanowanej na niedzielę akcji.
– Strażacy będą zbierać w terenie dary i przewozić do hali sportowej w Prudniku. Istnieje również możliwość przekazywania rzeczy w biurze pani poseł (ul. Klasztorna – przyp. red.).