Kilkadziesiąt osób przegrało walkę. W ciągu ostatniego miesiąca zmarło ponad 30 mieszkańców ziemi prudnickiej zainfekowanych koronawirusem. U prawie półtora tysiąca potwierdzono zakażanie. O czym jeszcze będziesz mógł przeczytać w „Tygodniku Prudnickim” (środa, 15 grudnia). Oto zapowiedzi:
- Epidemia: Wcale mi was nie żal. Białostocki onkolog Kamil Karpowicz opisał brutalną rzeczywistość oddziału covidowego. W felietonie opublikowanym na stronie Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku w ostrych słowach zwrócił się do antyszczepionkowców.
- Załatwiają się na cudzy koszt… Wdrożenia programu wykluczającego zbiorową odpowiedzialność za zużytą wodę domaga się Katarzyna Rożek. Zdaniem radnej Prudnika w obecnym stanie rzeczy mieszkańcy, nierzadko ubodzy, płacą nie tylko za siebie.
- Będzie nowy operator komunikacji miejskiej? Gmina Prudnik podała listę firm, które złożyły ofertę na realizację komunikacji miejskiej.
- Wraca temat przystanku kolejowego w Moszczance/Pokrzywnej. Odnowiona droga i ścieżki rowerowe przez Moszczankę, Pokrzywną, Jarnołtówek, Konradów i Zlate Hory oraz przystanki kolejowe w Moszczance i Ondřejovicach – to wstępne plany zadań inwestycyjnych, które wspólnie chcą realizować samorządy Powiatu Prudnickiego i Miasta Zlaté Hory.
- Za nami „weekend cudów”. Tysiące rodzin w całym kraju otrzymało pomoc w ramach 21. edycji Szlachetnej Paczki.
- Wspomnienie o dyrektorze Bolesławie Pohlu. Uważa się powszechnie, że pokolenie dziadków i rodziców obecnego dorosłego pokolenia powinno być wymazane z kart historii, bo ludzie ci żyli w czasach PRL-u. Takie czasy owszem były, ale ludzie żyjący w tych trudnych czasach, mieli więcej empatii i radości życia w sobie niż widzimy to obecnie – pisze Bożena Tokar – Makowska, przywołując postać Bolesława Pohla, dyrektora prudnickiego „Froteksu”.
- Co ze starym ogrodzeniem przyszpitalnym? Rozebrane ogrodzenie jest składowane i zabezpieczone w magazynach firmy, z którą PCM podpisało umowę na przechowywanie – uspokaja prezes spółki Witold Rygorowicz.
- Każda chwila jest bezcenna. Jedna sesja terapii to wydatek nawet 325 euro. Koszty leczenia przekraczają jednak możliwości finansowe Anny i jej rodziny.
- Zapracowali na podziw i uznanie. Wizyta w Domu Dziecka w Krasny Polu (powiat głubczycki) zwieńczyła całoroczną akcję Bardusch Polska na 150-lecie firmy.
- O Krystynie Sobczak. Daniela Długosz – Penca wspomina postać prudnickiej artystki i nauczycielki Krystyny Sobczak.
- Atrakcje Dni Kultury i Tradycji. Dni Kultury Romskiej w Prudniku są już pewną tradycją. W tym roku zorganizowane zostały po raz trzynasty. Organizowane dotąd wiosną, w plenerze pokazywały „barwy romskiego świata”, emanowały radością, entuzjazmem. Tym razem, ze względu na epidemię przesunięte zostały na zimę i przeprowadzone wewnątrz obiektów Prudnickiego Ośrodka Kultury. Było więc inaczej.
- Gmina Biała: Pandemia zmieniła funkcjonowanie sołtysów. Mimo trwającej epidemii sołtysi gminy Biała działają „na odległość”, choć razem biorą udział w obradach sesji Rady Miejskiej i mówią o realizowanych inwestycjach.
- Moszna: Album szczególny. „Odkryty” 20 lat po wydaniu i wzbudzający wyjątkowe, bardzo osobiste emocje.
- Sport (lekkoatletyka): Sukcesy w królowej sportu. Tomasz Grzywacz z Prudnika i Weronika Szopa z Łąki Prudnickiej odnoszą sukcesy na lekkoatletycznych arenach.
- Sport (koszykówka): Zostali w szatni. Poloniści prowadzili już szesnastoma punktami, ale łatwo dali się dogonić, zaś w nerwowej końcówce więcej zimnej krwi zachowali rywale. (Pogoń Prudnik – Pogoń Prudnik)
- Sport (karate): Pod dyktando Ukraińców. W stolicy Dolnego Śląska rozegrano międzynarodowy turniej Wrocław Open – Adidas Cup, w którym wystartowało 460 karateków reprezentujących 40 klubów z Czech, Ukrainy i Polski.
- Sport (piłka nożna): Młodzież na półmetku sezonu. Wydział Gier OZPN opublikował zestawienie drużyn młodzieżowych zakwalifikowanych na rundę wiosenną sezonu 2021/2022 do rozgrywek na szczeblu wojewódzkim.
>> TYGODNIK PRUDNICKI W E-PRENUMERACIE TANIEJ. SPRAWDŹ!!! <<
Trzy swietne artykuly TP o tematyce Kolejowej w naszym regionie, nie napawaja jednak optymizmem z powodu „marazmu decyzyjnych struktur kolei w polsce” JESLI TO NIE SA BAJKI Z MCHU I PAPROCI,proponuje PKP PLK przemyslec projekt budowy 6 km nowego toru, czy nie lepiej i taniej odbudowac torowisko w sladzie nieistniejacej lacznicy ( 1-1,5 km) od LK 137 do LK 297, pominie sie co prawda stacje Nowy Swietow, ale zyskaja Glucholazy , Rudawa, Pokrzywna , nie trzeba bedzie tez zmieniac kierunku jazdy. Tak bylo w latach 70-tych XX wieku, nie na sie co obrazac, na nieistniejace szlaki kolejowe PRL-u !!