Niemal 20 tys. obywateli Ukrainy było zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych w opolskich placówkach ZUS na koniec sierpnia. To 86 proc. wszystkich cudzoziemców, których w swoich zgłoszeniach do ZUS uwzględnili pracodawcy z Opolszczyzny.
ZUS podsumował liczbę cudzoziemców zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych na koniec wakacji. Miesiąc temu takich osób było 833 tys. z ponad 160 państw. Aż 609,3 tys. osób posiadało paszport ukraiński, zatem obywatele tego kraju stanowili aż 74 proc. wszystkich cudzoziemców w rejestrze ZUS. Na tle pozostałych województw, na Opolszczyźnie odsetek osób deklarujących obywatelstwo ukraińskie w stosunku do reszty obcokrajowców jest jednym z najwyższych, bo sięga 86 proc.
– Pod koniec sierpnia w opolskich placówkach ZUS do ubezpieczeń społecznych było zgłoszonych aż 19 866 osób, które deklarowały obywatelstwo ukraińskie. Natomiast liczba wszystkich cudzoziemców pod koniec lata w naszym regionie wyniosła 23 090. Tym samym w regionie po raz pierwszy przekroczyliśmy próg 23 tysięcy ubezpieczonych z innym obywatelstwem niż polskie – mówi Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa opolskiego.
Kto jeszcze zasila rynek pracy w województwie opolskim, a tym samym Fundusz Ubezpieczeń Społecznych z tytułu legalnego zatrudnienia?
– Po niemal 20 tysiącach obywatelach Ukrainy zgłoszonych w ZUS w regionie, drugą siłę stanowią Białorusini – 524 osoby. Jest też 469 obywateli Gruzji i 443 przybyszów z Mołdawii. W sumie na koniec wakacji notowaliśmy przedstawicieli 64 państw, którzy przy zgłoszeniach do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego podawali obywatelstwo inne niż polskie – dodaje rzecznik.
Jak podaje opolski ZUS znaczący udział w gronie cudzoziemskich pracowników mają ponadto obywatele Rumunii – 172 osoby, Rosji – 166, Niemiec – 127, Turcji -119 oraz Filipin – 102. Jest też na przykład 12 osób z paszportem afgańskim, 8 z algierskim, 9 kenijskim, 6 obywateli Kuby, 3 z Mongolii, 4 z Pakistanu oraz trzech Syryjczyków.
Bez Ukraińców i innych emigrantów już dawno byśmy leżeli i kwiczeli. Ale do nacjonalistów i tak to nie dotrze.