Z założenia miała cieszyć oko i służyć ekosystemowi. Tymczasem – delikatnie rzecz ujmując – odstrasza swoim wyglądem. Mowa o prudnickiej łące kwietnej umiejscowionej nieopodal stadionu przy ulicy Kolejowej.
W porównaniu do zeszłego roku łąka nie zakwitła tak spektakularnie – wyjaśnia „TP” wiceburmistrz Jarosław Szóstka. – Jest to spowodowane intensywnymi opadami deszczu. Nie wpłynęły one korzystnie na bioróżnorodność łąki, mimo tego, że zastosowaliśmy specjalne mieszanki nasion stosowane na terenach podmokłych. Samo założenie łąki kwietnej jest takie, aby była w niej jak najmniejsza ingerencja człowieka. Dlatego poczekamy do przyszłego roku – jeśli powtórzy się bieżąca sytuacja, to będziemy musieli interweniować.
Urządzenie łąki pochłonęło prawie 30 tys. zł. Łącznie koszty po stronie gminy wyniosły 1.774 zł (zakup nasion i wykonanie tablicy informacyjnej o partnerach projektu). Pozostałe 28 tys. zł wyłożył WFOŚiGW. W całe przedsięwzięcie było zaangażowanych wiele podmiotów.
– Nasiona ufundował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu – wylicza wiceszef gminy – Stadnina Koni Prudnik wykonała prace ziemne, Zakład Usług Komunalnych zadbał o ogrodzenie łąki, Nadleśnictwo Prudnik wykonało ławki, Paweł Trybuła i Andrzej Nowak również pomagali w pracach ziemnych i samym zasiewie, a Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa pomagał przy kwestiach związanych z wyborem nasion.
Jesli ” inerwencja” ma doprowadzic do budowy kolejnego boiska sportowego, to wspolczuje tym kwiatuszkom I roslinkom, zainwestujcie w drenaz I bedzie OK , uratuje sie kase ,ktora zainwestowano w utworzenie tego skraweczka natury!!
Drenaż był i działa skutecznie tylko podczas przygotowań pod kwietną łąkę wszystkie dreny zostały wyorane. Popsuli a teraz załamują ręce że łąka nie wyszła.
Ale wesolo , to nie laka zakwitla , tylko PRL !!
Przyglupy wyhodowali najwieksza ilosc chwastow , na zdjeciu widac pelno konskiego szczawiu , ktorym mozna by zachwascic caly powiat prudnicki, bo jedna roslina daje srednio okolo 200 nasion.
poza tym sa piekne okazy rownie zjadliwych chwastow : jaskolcze ziele i oset pospolity.
O zgrozo, na kogo ja zaagłosowałem.
Przepraszam za swoją głupotę.
Woda łące przeszkadza… ale na boisko nie wpłynie… taka mądra i szkolona. Wybetonowac wszystko ? Rada dla wiceburmistrza: nie róbcie nic, bo jest wielkie ryzyko że zepsujecie.
Od początku to była dziwna koncepcja, zastępować istniejącą łąkę, łąką bardziej kwiecistą. Mamy bogate państwo, skoro lekką ręką rozdaje publiczną kasę na takie inicjatywy. Nie lepiej było zadbać o zieleń w inny sposób? Choćby kupić droższe, bardziej wyrośnięte drzewka owocowe i obsadzić nimi lokalne drogi. Korzyść dla rolników przez ochronę pól przed wywiewaniem gleby, dla biedaków, którzy mieliby co jeść i dla środowiska przez wzbogacenie różnorodności ekologicznej. Łąki kwietne są mile dla oka, ale wymagają stałej, umiejętnej pielęgnacji. Duży nakład sił a w zamian efekt nie dość, że ryzykowny, to daleki od spektakularnego. Łąki kwietne to aktualna moda, która przeminie.
Kompromis- Ani laki ani boiska, tylko parking dla pojazdow, odblokuje sie Kolejowa , bedzie mozna swobodnie sie wyminac, dzialkowcy tez beda zadowoleni!!
Staw tam powinien byc , jak za Frankla- Lodeczki , kajaczki , rowerki wodne, i bedzie z tego kasa dla miasta Prudnik na inne inwestycje.Przyjezdzaja do miasta turysci i nie maja sie gdzie rozejrzec, w sobote muzeum i dom tkacza nieczynne wieza Woka tez, a ta na Koziej Gorze gorze jeszcze dlugo czynna nie bedzie , jada po 100 kilometrow zeby siedziec w parku na lawce z patologia!?