Około godz. 14.50 nasza czytelniczka była świadkiem niestety dość częstej sytuacji na naszych drogach. Osoba kierująca osobowym kia zaparkowała na szutrowym placu przy ul. Jagiellońskiej w Prudniku, najpewniej zapominając zaciągnąć ręczny hamulec. Po chwili pojazd, już bez kierowcy, zaczął zjeżdżać na sąsiednią jezdnię ulicy.
– Auto z impetem uderzyło w ścianę budynku i skrzynkę gazową. Całe szczęście że nikogo nie było na chodniku – relacjonuje czytelniczka, która dodaje, że auto zjechało blisko 10 metrów. – Proszę ostrzec kierowców by zwracali uwagę na to, jak zostawiają auta, tam mogło dojść dzisiaj do tragedii.
Kia stało nieco powyżej złotego audi, które widać na fotografii (należy ono do kierowcy, który po dostrzeżeniu sytuacji wjechał na plac).
Skutki pozostowiana auta na tz biegu, troszke w lewo i bylby w sklepie.
I bieg może wyskoczyć jak samochód jest na tzw. biegu i ręczny może popuścić (linka się zerwie czy zapadka w dźwigni popuści). Technika tym bardziej najnowocześniejsza jest zawodna. Dobry kierowca zawsza ma klina ze sobą i podkłada pod koło oraz skręca kierownicę na maksa – to jedyny 100% sposób aby auto nie odjechało a jak ktoś ukradnie klina to przy na maksa skreconych kołach ujedzie tylko ze 2-3 metry.
Bo to tępa dzida była…
Jak się kupuje koreańskie wyroby samochodopodobne to tak jest.