Jak długo jeszcze mieszkańcy prudnickich budynków komunalnych będą zmuszeni załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w wychodkach na korytarzach?
Obraz nędzy i rozpaczy. Czytając postulaty, które pan burmistrz proponuje, można wyciągnąć wnioski, że sformułowano je dla miasta w latach 60. czy 70. XX wieku – kpił z obietnic Franciszka Fejdycha Paweł Grabowski podczas samorządowej kampanii wyborczej w 2018 roku.
Ówczesny poseł z ramienia Kukiz’15 udzielił poparcia Grzegorzowi Zawiślakowi. Czyżowiczanin pokonał Fejdycha w drugiej turze wyborów i jako nowy burmistrz Prudnika miał sprawić, że takie przyziemne dobra, jak toaleta i łazienka w każdym gminnym lokalu mieszkalnym, przestaną być luksusem. Na półmetku kadencji wyborcy mówią: sprawdzamy.
– Jesteśmy na etapie finalizowania kompleksowej analizy naszego zasobu mieszkaniowego, ona powoli się kończy – wyjaśnia szef magistratu. – To mozolna praca, nikt do tej pory tego nie zrobił. Przychodząc tu, do urzędu nie mogłem nawet uzyskać informacji o liczbie toalet czy „kopciuchów”.
Gospodarz gminy tłumaczy, że w międzyczasie pojawiły się pilniejsze zadania do realizacji.
– Ale ten temat również jest ważny dla części mieszkańców i chcemy się nad nim pochylić – zapowiada. – W zasobach gminy znajdują się 154 budynki mieszkalne, 76 z nich wymaga większych prac remontowych (m.in. instalacji elektrycznej, wentylacji, przewodów kominowych i dachów – przyp. red.).
Zawiślak zaznacza też, że lokatorzy oczekujący przyzwoitego standardu muszą liczyć się ze zmianami w polityce czynszowej, za przysłowiową „złotówkę” niczego lepszego nie dostaną.
– Budżet gminy nie jest z gumy. Próbowaliśmy pozyskać środki rządowe na tego typu działania, ale nasz wniosek, na 9 mln zł, nie został pozytywnie rozpatrzony. Musimy mieć świadomość, że to (remonty – red.) wymaga pewnych wyrzeczeń, niekoniecznie miłych dla portfela.
Ci uczciwi co płacą nie mogą doprosić się podstawowych remontów, a ci co nie płacą i dewastują muszą dostać lokal odpowiadający standardom. Ot socjalistyczne państwo.
Syfiarze i tyle. 250 zł kosztuje WC kompakt. Farba niech drugie 250 zł kosztuje. Za 500 zł idzie wyremontować kibelek. Mogą zrobić ściepę i mieć. Ale patole niszczą i uważają że się im wszystko należy.
Pozostaje powrot do „ekologicznych SAWOJEK”!?
Co z kontenerami mieszkalnymi dla Elity prudnickich nierobow?, oj czuje ze im te kible jednak wyremontuja i zostana w mieszkankach, kontenery + media do nich to bardzo duzy koszt!!prudncki podatnik tego nie udzwignie !
Nasze społeczeństwo schodzi na psy….. Tylko wiecznie daj,daj daj bo mi się należy. Takie widoki to tylko gdzieś na patologicznych kamienicach…. Wiadro dałbym takim ludzią A nie nowy kibel!!! Tak jak Janek napisał… Zrobić sciepe i samemu ogarnąć. Sam mieszkam we wspólnocie i nie raz takie czyny robiliśmy. Łby bym wsadził do tego stacza i wodę dopuścił tym co mają takie problemy!!! Prudnickie parole!!!
Lajk ode mnie: Lubię to !!!
Do roboty A nie tylko z zasiłków!!! Nie pracujesz,nie płacisz podatków to wyp……!!!