W Prudnickim Centrum Medycznym nie próżnują. Pomimo trudnej sytuacji pandemicznej, szpital każdego dnia zmienia się na lepsze, czego dowodem są pozytywne opinie pacjentów. – Mimo choroby czułam się jak w domu, cukierka mam do dzisiaj i miłe wspomnienia – zachwala opiekę pani Bożena z gminy Kluczbork.
Od momentu zatrudnienia w spółce Witolda Rygorowicza (obecnie pełni funkcję prezesa) oddano do użytku niejedną inwestycję. Aktualnie trwają prace związane z przebudową części budynku na potrzeby bloku operacyjnego. Będzie bezpieczniej, nowocześniej i bardziej komfortowo.
Na uwagę zasługują także te drobniejsze przemiany.
– Przykładowo, w gipsowni gruntownej renowacji doczekał się stół mający z pewnością około 100 lat – mówi Aneta Wilk, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju i promocji zdrowia PCM. – Dziś, oprócz tego, że prezentuje się jak nowy, jest w pełni sprawny i ma dla nas ogromną wartość.
– Ciekawy pomysł i dobra robota. Kolejne pozytywne zaskoczenie – bije brawo pani Ewelina.
Placówka staje się też bardziej przyjazna i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom hospitalizowanych.
– Zdrowie naszych pacjentów jest dla nas niezaprzeczalnym priorytetem. Jednak nie tylko w tych aspektach dbamy o to, by pobyt u nas, był przez nich dobrze wspominany – kontynuuje Aneta Wilk. – Na korytarzach oddziałów, do dyspozycji dostępne są oprócz kolorowych słodkości, lodówki ze zdrowymi przekąskami oraz wodą. Na łóżkach w salach pojawiła się też nowa, piękna i „królewska” – jak to określiła jedna z naszych pacjentek – pościel.
Prudnickie Centrum Medyczne wypracowało w minionym roku prawie 700 tys. zł zysku. Jeszcze kilka lat temu spółka, której jedynym udziałowcem jest powiat, notowała nawet 2 mln zł straty rocznie.
PCM pozytywnie zaskakuje…… dobre??
To jeszcze gorsze od kurwizji , Dla kogo te bzdury.
Jawiem jedno ten kto krytykuje poczynania P.Rygorowicza jest z poziomu wodorostów i na peno psychol z PO