To był mecz z gatunku tych, które trzeba wygrać i wymazać z pamięci
Wyjazdowym rywalem Pogoni była „czerwona latarnia” ligi, z bilansem – po dzisiejszym starciu – 0-20. Końcowy rezultat (67:94) nie oddaje przebiegu spotkania. Doral prowadził nawet 15:6. Prudniczanie szybko jednak uporządkowali grę i na początku trzeciej kwarty zbudowali czternastopunktowy kapitał (36:50). Większość piłek „pchali” pod kosz, gdzie posiadali przewagę wzrostu (22 „oczka” zdobył Tomasz Nowakowski). Gospodarze nie poddali się tak łatwo i choć odstają poziomem od pozostałych ekip 1. ligi, w 34. min doprowadzili do stanu 63:69. Kto wie, jakby potoczyły się losy pojedynku, gdyby nie „trójki” Damiana Janiaka i Stanferda Sannego (65:75). Po tych rzutach „śledziowi” już się nie podnieśli. W końcówce stracili 17 punktów z rzędu i resztki nadziei na choćby honorową porażkę. Wynik meczu ustalił Patryk Kociuga, po odważnym wejściu pod samą obręcz. Szansę debiutu na zapleczu ekstraklasy otrzymał 18-letni Łukasz Mazur.
Pogoń odniosła szóstą wygraną w sezonie (6-14). Jutro (24.01) swoje mecze rozegrają zespoły Kotwicy Kołobrzeg (ze Zniczem w Pruszkowie) i Wisły Kraków (we Wrocławiu z WKK), które rywalizują z prudniczanami o pozostanie w Suzuki 1. lidze.
W najbliższy piątek (29 stycznia) na Łuczniczą zawitają rezerwy wrocławskiego Śląska.
20. KOLEJKA
Zetkama Doral Nysa Kłodzko – Pogoń Prudnik 67:94 (23:25, 13:21, 17:17, 14:31)
DORAL: Weiss 13 (1×3), Krajniewski 7 (1×3, 6 zb.), Bernecki, Wojciechowski 2, Dawdo 2, Ziółko 7 (1×3), Szymański 9, Nowakowski 13 (1×3), Nowicki 14 (13 zb.). Trenerzy: Jarosław Krysiewicz, Rafał Wojciechowski.
POGOŃ: Kutta 10 (5 as.), Kociuga 2, Sanny 9 (1×3), Kapuściński, Pisarczyk 13 (1×3, 8 zb.), Mordzak 7, Sroka 5, Nowakowski 22 (6 zb.), Madziar 7 (1×3), Garwol 7 (1×3), Janiak 12 (2×3), Mazur. Trenerzy: Dominik Tomczyk, Tomasz Michalak.
SĘDZIOWIE: Rafał Zuchowicz, Mateusz Kryśko, Bartosz Koralewski.