Zawodnicy dostaną ultimatum

2
(fot. Damian Wicher)

Nie będzie zmiany trenera w Pogoni Prudnik

Tomasz Michalak po podaniu się do dyspozycji zarządu, decyzją sterników klubu i sponsorów na dzień dzisiejszy pozostaje na swoim stanowisku. Za takim rozwiązaniem – jak informuje „TP” prezes Pogoni Dariusz Lis – opowiedzieli się także zawodnicy.

Na półmetku sezonu 2020/21 biało-niebiescy zajmują przedostanie (spadkowe) miejsce w tabeli 1. ligi. W pierwszej rundzie wygrali zaledwie 4 z 15 meczów (najgorszy bilans od momentu powrotu Pogoni na zaplecze elity). Kilka porażek ponieśli na własne życzenie.

– Zostaną przeprowadzone rozmowy z poszczególnymi zawodnikami, którzy mają zadeklarować chęć i większe zaangażowanie do reprezentowania barw naszego klubu, a co za tym idzie dążenie do wspólnego celu, a nie do indywidualnych ambicji. Z zawodnikami, którzy nie czują się na siłach, aby zrealizować nasz podstawowy cel, jakim jest utrzymanie zespołu w Suzuki 1. lidze, będziemy musieli się rozstać, rozwiązując kontrakty – czytamy w oświadczeniu członków zarządu Pogoni. – Zarząd, do momentu zakończenia okienka transferowego będzie monitorował rynek transferowy i w miarę możliwości finansowych będziemy myśleli o wzmocnieniach.

Wzmocnienia, i to nie byle jakie, szykują rywale, co stawia nasz team w jeszcze trudniejszej sytuacji przed rundą rewanżową.

– Wszyscy zdają sobie sprawę, że na dzień dzisiejszy miejsce w tabeli jest dla nas wszystkich niezadowalające, ale przy zmniejszonym budżecie o około 30 proc. zakładaliśmy, budując zespół przed rozpoczęciem sezonu, walkę o utrzymanie w 1. lidze. Chcielibyśmy przypomnieć, że w związku z przedwczesnym zakończeniem poprzedniego sezonu i sytuacją w jakiej się znaleźliśmy (wycofanie się wielu sponsorów) zdawaliśmy sobie sprawę, że obecnego sezonu możemy nie rozpocząć na zapleczu ekstraklasy. Pamiętamy te ciężkie miesiące pracy, liczne rozmowy, spotkania ze wszystkimi, którym zależało na zgłoszeniu drużyny do rozgrywek. Były to rozmowy przede wszystkim z Gminą Prudnik, ze wszystkimi potencjalnymi sponsorami, którzy nie chcieli nas zostawić i są dalej z nami oraz z kibicami, którzy pomagali nam w różnej formie, przede wszystkim zakupem karnetów, wiedząc, że sezon może odbywać się bez publiczności. Za to bardzo im dziękujemy, bo była to znacząca pomoc, która zasiliła budżet klubu. Wiedzieliśmy wraz z włodarzami miasta oraz sponsorami wtedy i wiemy to również dzisiaj, że obecny sezon dla naszego klubu jest najcięższy w całej historii, będziemy walczyć o przetrwanie i utrzymanie w Suzuki 1. lidze. Mamy nadzieję, że czas pandemii niedługo się skończy i nasza siła, jaką są niewątpliwie kibice, wspomogą nas dopingiem podczas meczy rozgrywanych w Prudniku, a my ze swojej strony obiecujemy, że będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu o zwycięstwo, a co za tym idzie utrzymanie – zapowiadają działacze.

Kibice Pogoni, którzy z niecierpliwością czekali na oświadczenie klubu, nie kryją rozczarowania.

– Jednym słowem, spotkanie się odbyło i tyle… – komentuje Łukasz.

– No…, wyrwało mnie z majtek. Wychodzi na to, że w Prudniku mamy beton podobny do tego z PZPN. Chciałbym tylko dodać, że tamten beton już dawno się rozpadł. Czyli oczywista oczywistość, że teraz wszelkie niepowodzenia, wszelkie nieprawidłowe decyzje zarządu będą scedowane na panującą pandemie, zauważmy tylko, że jest to problem nie tylko naszego klubu, a ogólnoświatowy, a wszystkie inne drużyny lepiej lub gorzej radzą sobie w tym trudnym dla wszystkich czasie. A co do zaangażowania, do reprezentowania klubu, to najmniej zauważamy to ostatnie ze strony zarządu, a nie zawodników – uważa Krzysztof.

– Niezmiernie cieszy fakt, że drużyna osiąga założone przed sezonem wyniki – walkę o utrzymanie w 1. lidze. To podstawa, osiągać cele, które się wytycza… Nic tylko czekać teraz, który z zawodników będzie chciał reprezentować nasze barwy w walce o utrzymanie, i modlić się, żebyśmy nie zostali z ręką w nocniku. No i wyśmienita decyzja o niezwolnieniu trenera – parę lat już siedzi na naszej ławce trenerskiej, z większymi lub mniejszymi sukcesami. Już zacieram rączki – a to już opinia Mateusza.

W najbliższą sobotę (2.01) Pogoń zagra w Pruszkowie ze Zniczem.

2 KOMENTARZE

  1. Trener ważna osoba, ale jeszcze ważniejsi zawodnicy, którzy potrafią lub nie tworzyć zgrany zespół. W kosza to szczególnie ważny element. Jeśli drużyna gra słabo, to nie zwalajmy wszystkiego na trenera. To zawodnicy grają jak grają niestety.

  2. to trener decyduje o zmianach w trakcie meczu jesli zawodnicy graja caly czas pierwza piatka i tylko momentami wchodzi zmiennich to nie dziwmy sie ze staruszkowie nie maja juz kondycji na caly mecz Sa dobrzy 2-3 kwarty a potem nagle brak tlenu Calkowity brak kondycji lub starosc ie radosc

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here