PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zakończyły pierwszy etap działań zmierzających do unowocześnienia kolejowej Magistrali Podsudeckiej. I wydały na ten cel już 7 milionów złotych. Państwowa spółka liczy teraz na środki unijne.
Jeszcze długo po wojnie linia Nysa – Kędzierzyn-Koźle nie odbiegała od standardów większości tras kolejowych w Polsce. Należała nawet do tych bardziej funkcjonalnych ze względu na podwójne torowisko. Z czasem zaczęło się to zmieniać na niekorzyść. Na prudnickiej linii działo się niewiele, gdy w innych częściach kraju modernizowano kolej, w tym elektryfikowano. Ostatecznie linia spadła do II ligi, a stagnację pogłębiło zmniejszenie przewozów towarowych (upadek miejscowych zakładów i zastępowanie kolei transportem samochodowym) i pasażerskich oraz pogorszenie stanu technicznego torowiska (na niektórych odcinkach obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h). Pociągi pospieszne coraz rzadziej trafiały na linie niezelekryfikowane. Od lat 70. XX w., kiedy to po raz ostatni przeprowadzono remont generalny torów, planowano elektryfikację linii, ale wszystko pozostawało na papierze.
W 2017 r. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. przystąpiły do opracowania studium wykonalności dla rozbudowy linii nr 137 Kędzierzyn-Koźle – Nysa – Kamieniec Ząbkowicki – Legnica. Opracowanie dokumentu właśnie zakończono. Spośród kilku opcji inwestycji wybrano tą najpełniejszą.
– W oparciu o przeprowadzone analizy w ramach studium wykonalności do realizacji skierowany zostanie wariant, który zakłada maksymalną prędkość pociągów pasażerskich 160 km/h oraz towarowych 120 km/h – informuje Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. – Planuje się dobudowę drugiego toru na wszystkich odcinkach jednotorowych oraz budowę torów w stacjach umożliwiających obsługę pociągów o długości 750 m.
Dokumentacja kosztowała 7 milionów złotych (!). Zdaniem ekspertów modernizacja ułatwi m.in. transport kruszywa z licznych kamieniołomów i kopalni odkrywkowych w Sudetach. W 2017 r. Stowarzyszenie Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego rekomendowało elektryfikację linii nr 137 do realizacji po 2023 r.
Elektryfikacja linii pozwoliłaby przywrócić Magistrali Podsudeckiej pełna rangę nowoczesnej linii kolejowej. Linia zelektryfikowana zwiększyłaby zainteresowanie jej obsługą przez przewoźników, również prywatnych, którzy nie posiadają taboru spalinowego. Zwiększyłoby się również: komfort podróży, jej szybkość, spadek kosztów i wzbogacenie rozkładu jazdy o kolejne połączenia.
Czy doczekamy elektryfikacji i szybkich pociągów na dworcach w Głogówku i Prudniku? Czas pokaże. Dotychczasowe doświadczenia z planowaniem dużych inwestycji państwowych na ziemi prudnickiej, każą ostrożnie podchodzić do podobnych obietnic i deklaracji.
To nie 1 kwietnia żeby ludziom takie kity pociskać !!! Prędzej się doczekam w Prudniku stoczni remontowej dla okrętów podwodnych niż elektryfikacji i jazdy z prędkością 160 km/h. Niech sobie każdy pójdzie na Dworzec PKP i poogląda tę sypiącą się pozamykaną dla podróżnych ruderę z ToiToi-em bo ubikacje dworcowe grożą zawaleniem – na takim Dworcu PKP miałyby się zatrzymywać pociągi co 160 km/h jeżdzą tzn. pośpieszne i ekspresowe ? Mieliby co podróżujący tymi pociągami podziwiać z okien pociągu na tym Dworcu PKP. Co by sobie pomyśleli podróżni o mieście co ma taki dworzec ? Poza tym już wyremontowano linię kolejową z Prudnika do Krapkowic aby wojsko realizowało tą linią kolejową dostawy do magazynów wojskowych pod Krapkowicami. Czy choć jeden pociąg towarowy pojechał tą linią od kiedy powstała z 5 lat temu ? Z tego co wiem to jeszcze nikt tą linią kolejową nic nie przewiózł. W Głuchołazach Miasto wyremontowano Dworzec PKP i od czasu remontu żaden pociąg tam nie zawitał.
Tygodniku! Skąd ty masz takie niesamowite fotografie?! Wagon Wars na stacji w Prudniku. Najlepsze archiwum zdjęć w regionie.
To byłaby jedna z najważniejszych inwestycji wpływających na lokalną gospodarkę od dawna. Nie wiem, czy lokalni ludzie zdają sobie z tego sprawę.
Odbudowa infrastruktury kolejowej to nie tak do konca odbudowa wszystkiego, nieruchomosci w tym wypadku- dworce, nastawnie, ekspedycje-przewaznie sa wlasnoscia PKP SA. Podzial PKP na spolki nigdy nie rokowal pomyslnego rozwoju kolejnictwa. moze sie myle!?
Masz całkowitą rację. To rozwala i komplikuje sytuację. Tu trzeba liczyć na inne rozwiązanie. Jeśli pojawia się poważny inwestor zainteresowany stałymi przewozami kolejowymi, to musi dojść do porozumienia i dostosowania infrastruktury. Obu stronom musi się opłacać. To jak z drogami. Z byle powodu nikt ich nie przebuduje, czy nie rozbuduje otoczenia, ale jak znajdzie się dobry inwestor to i nowe skrzyżowanie potrafią postawić. Pamiętam taką sytuację na jednej z krajówek w woj. śląskim, gdzie na prostej wcześniej drodze zbudowali duże skrzyżowanie, bo obok powstało centrum handlowe.
Swietnie to opisales , a teraz na podstawie tego opisu przedstawie „Realia”.Inwestor w Kozlu chce odbudowac i uruchomic port srodladowy,( inwestycja wyceniona na ponad 300 milionow zlotych) port to nie tylko barki plynace z towarem,to rowniez terminale przeladunkowe. Dla portu niezbedna jest wspolpraca z PKP wiadomo zarobic musi port i kolej, port ma potencjal a kolej tory i tabor do transportu towarow.aby port spelnial swoja funkcje potrzebuje kupic lub wydzierzawic 500 metrow bocznicy kolejowej// kolej sie nie zgadza na porozumienie z portem, nie podajac przyczyny.Budowa portu zatrzymana jest juz ponad 2 lata! Wniosek jeden, nieumiejetna polityka rzadzacych,doprowadza zawsze do upadku gospodarczego i nie tylko na kolei, lecz we wszystkich dziedzinach!!