Nie żyje Weronika Chrzanowska. Młoda mieszkanka Łąki Prudnickiej przegrała walkę z chorobą nowotworową.
W lipcu tego roku u 25-latki wykryto guza jajnika. Nowotwór dał przerzuty na wątrobę i jelita oraz uaktywnił chorobę Leśniowskiego-Crohna. Kobieta potwornie cierpiała. Dzięki ludziom dobrych serc udało się zabrać ponad 18 tys. zł na jej leczenie (akcję propagował „TP”). Pod koniec października stan zdrowia Weroniki dramatycznie się pogorszył. Rodzina apelowała o modlitwę i duchowe wsparcie.
– Proszę o to, jako matka, która nie opada z sił, nie rozkłada bezradnie rąk, tylko czuwa przy córce i walczy z nadzieją o lepsze jutro – podkreślała Katarzyna Wencel. – Uważam, że im nas więcej, tym większa siła dla Weroniki. Że wiarą i miłością można zdziałać naprawdę dużo.
Chora zmarła dzisiaj (5.11), o godz. 8.00.
Weronika Chrzanowska interesowała się kulturą innych krajów i szeroko pojętym rozwojem osobistym. Największą jej pasją były Indie, joga i ajurweda. Rozwijała je w domowym zaciszu. Lubiła też kontakt z naturą, przez kilka lat jeździła konno. W przyszłości chciała zająć się terapią stresu. Niech spoczywa w pokoju. Wyrazy współczucia dla bliskich.