Głogówek był ostatnim punktem na trasie sobotniej (13 czerwca), wyborczej wizyty na Opolszczyźnie ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Dla polityka nie był to łatwy weekend.
Wcześniej polityk wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości był w Brzegu oraz Opolu. Głogówek był ostatnim punktem wyborczego dnia, stąd prezydent mógł pozwolić sobie na nieco mniej napięty program. Jeszcze w trakcie trwania wiecu, w mediach pojawiła się informacja, że jeden z pojazdów kolumny prezydenckiej po wyjeździe z Opola zderzył się z innym. Kierowca Służby Ochrony Państwa ukarany został 300-złotowym mandatem i sześcioma punktami karnymi. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. W momencie kolizji prezydenta nie było w miejscu zdarzenia. Jechał „dudabusem”. Drugim tematem, który tego samego dnia wywołał poruszenie w mediach, to słowa Andrzeja Dudy z Brzegu o LGTB. W Głogówku prezydent wystrzegał się już od komentarza w podobnym tonie, ograniczając się do podkreślania prawa rodziców do wychowania dzieci według własnego światopoglądu oraz wyrażając sprzeciw wobec „indoktrynowania ideologią w szkole podstawowej” oraz „seksualizacją” (pełna wypowiedź w dalszej części artykułu).
Dla Andrzeja Dudy Głogówek nie jest łatwym terenem. W 2015 r. na terenie gminy wyraźnie przegrał z Bronisławem Komorowskim, otrzymując zaledwie 39,03 proc. głosów. Lepiej poszło mu w skali całego powiatu, ale tutaj również przegrał z Komorowskim (48,03 do 51,97 proc.). Czy aktualna wizyta pozwoli mu poprawić wynik z sprzed pięciu lat, to się okaże po wyborach. (…)
Artykuł w całości opublikowany został w „Tygodniku Prudnickim” nr 25 z 17.06.2020.
Po tej wizycie , Glogowek ma obwodnice „jak w banku” , Prudnik pewnie jeszcze sobie poczeka !?
Szkoda mi tych ludzi którzy wierzą w obietnice jakie daje PiS na czele z tym Dudą. Nie wiadomo kiedy naród dorośnie do tego że wszystko co oni chcą zrealizować jest naszym kosztem.