Zgodnie z wcześniejszą sugestią burmistrza Grzegorza Zawiślaka Rada Miejska w Prudniku przyjęła uchwałę o nazwaniu nowej ulicy miejskiej – między ul. Skowrońskiego a Andersa – imieniem Samuela Fränkla.
To kolejne miejsce w Prudniku wspominające członków sławnej, żydowskiej rodziny, która walnie przyczyniła się do XIX-wiecznego rozwoju przemysłowego miasta. W 2011 r. radni otoczenie pawilonu koncertowego w Parku Miejskim nazwali Placem Rodziny Fränklów. Franklowsko-pinkusowski gabinet możemy też oglądać w Centrum Tradycji Tkackich. Epizodycznie, do czasów hitlerowskich, imieniem Fränklów nazywano przyparkową promenadę, obecnie ul. Parkową oraz zakątek przy wspomnianej altanie.
Ulicę Fränkla oddano do użytku w grudniu ubiegłego roku. Została zmodernizowana ze środków Gminy Prudnik przy 50-procentowym wsparciu Funduszu Dróg Samorządowych. Część jej północnego odcinka włączona została do ul. Andersa.
Decyzja prudnickiej rady zbiegła się z nadaniem nazw trzem rondom w sąsiedniej Nysie: Lecha Kaczyńskiego, Jana Olszewskiego i Żołnierzy Niezłomnych.
No i dobrze, choć charakter ulicy i jej umiejscowienie nie pasuje mi do Fraenkla.
Kaczyński, Olechowski i Niezłomni. Czy oni w tej Nysie są poważni? To polityka, a nie dobro miasta.