Najwyższy szczyt polskiej części Gór Opawskich przeżywa w ostatnich tygodniach prawdziwe oblężenie turystów. Na szczęście tylko w weekendy.
W pozostałe dni tygodnia jest tam zacisznie i przyjemnie. Zachęcamy więc do odwiedzin tej góry, choć niekoniecznie – i wszyscy naraz – w weekendy. Dla zachęty film z drona wykonany w tym tygodniu przez Maćka Godlewskiego.
A! I pamiętajcie, że Góry Opawskie to nie tylko Biskupia Kopa i Dolina Bystrego Potoku. Warto przejść się przepięknym szlakiem niebieskim wokół przełomu Złotego Potoku, zdobyć kilka wzniesień masywu Lasu Prudnickiego, czy powędrować do kapliczki św. Anny na Przedniej Kopie koło Głuchołaz.
Ta czeska rudera po lewej stronie wieży strasznie szpeci to miejsce od lat i nic nie wskazuje na to aby przez następne 20 lat dokończono budowę na bazie tej rudery. Powinno się to rozebrać i zreklutywować teren bo inaczej tak już zostanie na wieki i będzie tak straszyć turystów i psuć wrażenie estetyczne.
W tym miejscu, co prawda strasznie wolno, ale powstaje schronisko, które jest finansowane przez kasztelana wieży ze środków, które pozyskuje sam z tego, co uda mu się sprzedać w swoim sklepiku na szczycie + z biletów wstępu na wieżę. Miasto Zlaté Hory mu w tym niestety nie pomaga. Śledziowy Rycerzu, zamiast biadolić, doceń chłopa za starania i samozaparcie w realizacji swojego marzenia i celu, aby Czesi wreszcie mogli mieć swoje schronisko na Biskupiej Kopie. Osobiście trzymam za niego mocno kciuki.
Mirek P. nie jest od dwoch lat Kasztelanem wieży i z biletów wstępu na wieże już nie ma żadnej kasy gdyż wieżę obsługuje Zlotohorskie PTTK. Rotunda na Chopok-u (wysokość ponad 2000 mnpm) powstałą w kilka lat i jest tam restauracja na 100 osób, hotel na 50 osob i wyciąg dojeżdza do tej Rotundy który ma przepustowosc ponad 5000 osob na godzinę (słownie pięć tysięcy na godzinę). Jak jest przepustowaść wyciągu na Kasprowy ? Kilkadziesiąt osób na godzinę. Mirek tego nigdy nie skończy i ogólnie to porwał się z motyką na księżyc. Nawet jak to skończy to z jakich pieniędzy on utrzyma ten obiekt – z zysków z noclegów czy zysków z posiłków i napojów ? Kto tam będzie nocował czy jadł posiłki ? Emeryci z Prudnika, Głuchołaz czy Zlatych Hor czy inni turyści emeryci gdzieś z Polski bo Czeski turysta ma Ramzovą czy Pradziada. Bez wyciągu na szczyt Kopy żadna inwestycja na Kopie się nie zwróci. Równie „dobrym” pomysłem by było wybudowanie schroniska i wieży na Długocie
To, że Mirek nie radzi sobie z inwestycją to prawda, bo to widać. Natomiast twierdzenie, że nikt tam by nie nocował, ani nie jadł posiłków, jest niedorzeczne. Kopa cieszy się ogromną popularnością, a w weekendy przeżywa prawdziwe oblężenie. Plecakowców też nie brakuje i alternatywa noclegu wobec polskiego schroniska jest kusząca. Obiekt Mirka nie jest jakoś szczególnie ogromny, więc i koszty zapewne będą ograniczone. O ile to kiedyś skończy. To raczej będzie obiekt dla fascynata, który z niego wyżyje, niż schroniska – sieciówki nastawionej na zyski.
A ja nie trzymam żadnych kciuków. Chłop zniszczył szczyt Biskupiej Kopy.
Nie dziwie się, że mu miasto w tym nie chce pomagać.
Jak dobrze pamiętam to od 25 lat to buduje i co przez te 25 lat udało mu się wybudować to widać. Jak się jakiś cud nie stanie to w takim tempie budowania to za swojego życia na pewno nie zdąży oddać tego schroniska do użytku nawet jakby miał 100 lat dożyć. A czy w polskim schronisku na Kopie jest duże obłożenie noclegami ? Z tego co widzę to prawie żadne. Turyści są ale są to turyści 1 dniowi – z własnymi kanapkami i piciem tak że nawet z gastronomii polskiego schroniska mało kto korzysta. Czeskie jedno piwo to jeszcze na szczycie kupią bo dla Polaka to piwo zagraniczne warte skosztowania i to wszystko co turysta jednodniowy potrzebuje. Turysta jednodniowy jest zawsze nie rentowny czy to w górach czy nad morzem – jak to się mówi „tylko naśmieci i więcej szkody niż pożytku z takiego turysty”. A czy Schronisko dla Nieletnich w Prudniku i Wieszczynie ma jakieś obłożenie turystami mimo że przyjmuje też dorosłych ? A czy Pokrzywna czy Jarnołtówek ma jakieś obłożenie turystami ? A czy turyści nocują w Zlate Hory ? A czy Schronisko dla Nieletnich w Pokrzywnej (dawny WOP) na obłożenie turystami ? Nie ma popytu i nie będzie popytu na noclegi dla turystów po obu stronach granicy bo Góry Opawskie to jednodniowa atrakcja turystyczna i żadna władza mi nie wmówi że Prudnik, Jarnołtówek czy Głuchołazy a nawet Zlate Hory to miejscowości turystyczne wymagające bazy turystycznej jak np: noclegi. Z tym schronickiem Mirka będzie jak z hotelem w Rynku prudnickim, hotelem przy amorku w Głuchołazach czy zamkiem w Łące Prudnickiej itp ruinami które stoją, straszą i szpecą i tak będzie do czasu aż same się nie zawalą. Więc będzie lepiej jak zrobią rozbiórkę tego co jest obecnie na szczycie Kopy i zrekultywują teren bo ja żadnych szans na dokończenie budowy nie widzę i na działanie tego jako noclegu czy gastronomii dla turystów też nie widzę bo ktoś by musiał dokładać do tego.