Wojewoda opolski wzywa wójtów, burmistrz i prezydentów miast do przekazania spisów wyborców Poczcie Polskiej celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Podobnie rzecz ma się w całym kraju.
Zdaniem części samorządowców działanie takie w sytuacji, gdy ustawa o wyborach „kopertowych” i udziału w nich poczty jeszcze nie obowiązuje (proceduje ją senat), byłoby nielegalne. Podobnego zdania jest Związek Miast Polskich, który przygotował nawet opinię prawną i zwraca się do swoich członków (331) o „dochowanie w przedmiotowym zakresie wszelkich wymogów związanych z ochroną danych osobowych”.
– Pismo od pana wojewody Adriana Czubaka trafiło do nas 22 kwietnia i jest obecnie analizowane przez nasz dział prawny. Do czasu uzyskania opinii nie podejmujemy stanowiska – mówi dla „TP” wiceburmistrz Jarosław Szóstka.
Jak dowiedziała się nasza redakcja, wojewoda w piśmie zaznaczył, że oczekuje odpowiedzi na wniosek Poczty Polskiej, który trafi do gmin.
– Wniosek otrzymaliśmy dzisiaj o godz. 2.00 w nocy, jednak zgodnie z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej jest on niepełny – brakuje załączników. Od czasu, kiedy otrzymamy poprawnie wypełniony wniosek, mamy 2 dni robocze na odpowiedź – kontynuuje wiceburmistrz Szóstka. – Stanowisko PKW jest takie, że jeśli wniosek będzie podpisany elektronicznie wraz z odpowiednim upoważnieniem, to nie ma przeszkód, by przekazać dane Poczcie Polskiej.
Tymczasem pierwsi prudniczanie wydają oświadczenia.
– Jeżeli burmistrz Prudnika udostępni bezprawnie moje dane Poczcie Polskiej, sprawę skieruję do sądu – zapowiada pan Jerzy, były przedsiębiorca. – Treść mojego oświadczenia wysłałem również na adres e-mail naszego urzędu.
– Jako samorządowiec z ponad 20-letnim doświadczeniem, prezydent miasta wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach, bezpośrednio przez mieszkańców, czuję się zobowiązany powiedzieć „nie” poleceniu wojewody – podkreśla cytowany przez „ Onet” prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. – Wydanie ponad 100 tysięcy adresów zamieszkania i PESEL mieszkańców miasta firmie pocztowej stanowiłoby rażące naruszenie prawa i interesów jej mieszkańców. Dzisiaj powinniśmy zadbać o prawidłowe funkcjonowanie oświaty, przeprowadzenie matur, odmrożenie gospodarki, a przede wszystkim o życie i zdrowie mieszkańców. Na wybory przyjdzie jeszcze czas – dodał.
Na uwagę, że przepisy dotyczące głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich nie weszły jeszcze w życie, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk odpowiada w ten sposób:
– Jak wszyscy doskonale wiemy, wybory są wyznaczone na 10 maja, konstytucja precyzyjnie określa, kiedy te wybory mogą się odbyć, pani marszałek sejmu wyznaczyła termin właśnie 10 maja i wszystkie organy państwa są zobowiązane, żeby w ramach tych decyzji prowadzić przygotowania do całego procesu wyborczego.
Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości apeluje do samorządowców opozycyjnie nastawionych wobec rządu o niewykorzystanie pandemii koronawirusa do prowadzenia rozgrywki politycznej.
– W czasach epidemii powinniśmy być solidarni, powinniśmy być razem i powinniśmy wspólnie zadbać o to, żeby państwo funkcjonowało i zabezpieczyło obywatelom bezpieczeństwo w zakresie zdrowotnym, a także, aby wszędzie tam, gdzie to możliwe, państwo normalnie mogło funkcjonować. Jestem przekonany, że przygotowania do głosowania korespondencyjnego są prowadzone z zachowaniem najwyższych standardów.
