Późne piątkowe popołudnie mieszkańców bloku przy ul. Nyskiej (obok przychodni „Optima”) w Prudniku przerwane zostało głośnym hukiem.
W pierwszej chwili wydawało się, że w jednym z mieszkań na I piętrze doszło do wybuchu gazu. Szybko jednak okazało się, że była inna przyczyna eksplozji.
Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o godz. 17.45. Na miejsce skierowano zastępy straż pożarnej – JRG z Prudnika (3) oraz OSP z gminy (4). Wezwano również policję, służby medyczne oraz Pogotowie Gazowe. Strażacy w ciągu kilkunastu minut opanowali pożar mieszkania, a z części bloku ewakuowano mieszkańców.
– Dwadzieścia osób opuściło budynek przed przybyciem służb oraz pięć osób ewakuowano – informuje asp. Tomasz Piątek z stanowiska kierowania opolskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Opolu.
Okazało się, że w mieszkaniu nie było nikogo i dzięki temu nikt nie został poszkodowany. Z nieoficjalnych informacji wynika, że lokator mieszkania eksperymentował z urządzeniem, które podczas jego nieobecności eksplodowało wywołując pożar. Do zdarzenia doszło 24 kwietnia.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w najbliższym wydaniu „Tygodnika Prudnickiego”.
FOTOGRAFIE: SK / Andrzej Dereń
Czy byl to telewizor marki Rubin?
Zdjęcie nr.9, to w NASA też już wiedzą o Prudniku? Mamy tam swoich ?
Nikt juz „nie pedzi „dzis na potrzeby wlasne??