Jak reagujemy na zagrożenie? Niektórzy zdają się go nie widzieć

1

Niemal codzienne otrzymujemy od Was wiadomości związane z zagrożeniem koronawirusem.

Część związana jest z ignorowaniem zaleceń medyków i służb o ograniczenie bezpośrednich kontaktów międzyludzkich oraz informacje dotyczące osób, które mimo przyjazdu z zagranicy, nie zachowują 14-dniowego okresu kwarantanny. Wygląda na to, że część z nas nie rozumie idei izolowania się, źle też ocenia zagrożenie („przyjechałem zza granicy i nic mi nie dolega, więc kwarantanna mnie nie dotyczy”). Czy koniecznie codziennie musimy wychodzić na zakupy, by mieć na stole świeże pieczywo? Mamy też problem z rozróżnieniem dobroczynnego wyjścia na świeże powietrze (na spacer) i unikania bliskiego kontaktu z innymi osobami, od spotkań ze znajomymi na ławce.

Co o tym sądzicie?

Witam, piszę do państwa, ponieważ to, jak starsi mieszkańcy naszego miasta (Prudnika – przyp. red.) reagują na całą sytuację związaną z koronawirusem jest przerażające… Są to osoby najbardziej narażone. Tymczasem wyszło słońce, jest ciepło, rozumiem, ale przesiadywanie na ławce w kilka osób… jak się to widzi, to po prostu strach… Sama mam w domu małe dzieci, nie wychodzę z domu praktycznie wcale od tamtego tygodnia… raz wyszliśmy na własną działkę z dala od ludzi, blisko lasu. Staramy się przestrzegać tego, o czym mówią lekarze i wszyscy dookoła… ale widząc takie sytuacje w ludziach się po prostu gotuje. (…) może zacznijmy to nagłaśniać, to inni zaczną bardziej przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Ja wiem, że to jest każdego indywidualna sprawa ale… to przeraża.

(fot. czytelniczka)

1 KOMENTARZ

  1. Moze to leczyc jakas pala do bejsbola, skoro brak odpowiedzialnosci!? Mysle ze to i tak nie pomoze a co? Demos –
    Rzady ludu!!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here