Koronawirus zaczyna wywoływać panikę również w Prudniku
W sklepach pustoszeją regały, bo ludzie robią zapasy z obawy przed wybuchem epidemii. Masowo wykupują mąkę, cukier, mleko, kaszę, ryż, makaron, konserwy, a nawet chleb.
– Klienci biorą po siedem bochenków do mrożenia – podkreśla ekspedientka jednej z prudnickich piekarni.
Mydło czy płyny do dezynfekcji uchodzić będą za chwilę za towar luksusowy. Nie wspominając o maseczkach higienicznych, których cena w sklepach internetowych już teraz sięga kilkudziesięciu złotych za sztukę!
– Nie ma żadnego powodu do dokonywania nadmiernych zakupów, do wykupowania artykułów. Jesteśmy bardzo dobrze zabezpieczeni. Nasza sytuacja jest daleka od jakiejkolwiek paniki, jaka panuje w niektórych regionach Włoch – apeluje o rozwagę premier Mateusz Morawiecki.
Do sklepów gremialnie ruszyli również mieszkańcy innych krajów, gdzie odnotowano przypadki zakażenia koronawirusem. Niemiecki rząd podał nawet orientacyjną ilość zapasów żywności na 10 dni dla jednej osoby (zapotrzebowanie na 2200 kcal dziennie):
- – 20 l wody
- – 3,5 kg zbóż, produktów zbożowych, chleba, ziemniaków, makaronu i ryżu.
- – 2,5 kg owoców w puszkach lub słoikach i orzechów
- – 4 kg suchych roślin strączkowych i warzyw w puszkach lub słoikach
- – 2,6 kg mleka i produktów mlecznych
- – 1,5 kg mięsa, ryb i jajek, ewentualnie jajek w proszku (świeże jajka mają trwałość kilka dni, proszek kilka lat)
- – 0,4 kg tłuszczu i olejów