Sześcioletni Natan Nizioł cudem przeżył koszmarnie wyglądający wypadek. Prudniczanin potrzebuje waszej pomocy, by znów stanąć na nogach i spełnić swoje marzenia.
Majowe zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. Nagranie mrozi krew w żyłach. Chłopczyk przechodził wraz z babcią po pasach na ulicy Dąbrowskiego w Prudniku, nieopodal szkoły. Kierowca samochodu ciężarowego nie zdążył zahamować. Gdy opuścił kabinę, dostrzegł potraconą kobietę. Wtedy jeszcze nie wiedział, że pod kołami MAN-a znajduje się dziecko… Po chwili usłyszał płacz rannego malucha. Natan został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Doznał – jak zdradziła „TP” mama chłopca – m.in. licznych złamań kości, mnogich ran szarpano-miażdżonych, urazów czaszki i mózgu. Cierpiał też na ostrą niewydolność oddechową.
Sześciolatek przeszedł już wiele, ale to nie koniec walki o powrót do sprawności.
– Syna czeka długie, skomplikowane leczenie ortopedyczne i chirurgiczne, m.in. rekonstrukcja stopy, a potem długotrwała rehabilitacja – mówi pani Agnieszka.
Kluczowe będą najbliższe miesiące. Specjaliści zrobią, co w ich mocy, aby Natan mógł się poruszać o własnych siłach. Samo leczenie i późniejsza rekonwalescencja wiążą się również ze znacznymi nakładami finansowymi. Prudniczanin trafił pod skrzydła Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”. Podatnicy mogą wesprzeć chłopca przekazując 1 procent swojego podatku (cel szczegółowy: 1% 239/N Natan Nizioł, numer KRS: 0000186434)
Zbiórka datków prowadzona jest również za pośrednictwem portalu Zrzutka (https://zrzutka.pl/snbkj2?utm_medium=social&utm_source=messenger&utm_campaign=sharing_button&fbclid=IwAR3opz9nT_82hRD4996zBE5myo-saeJiZ386-pQ7wXyJE9PA7LfJ-4CH8LI). Liczy się każda złotówka.