Jak wygląda zamek w Divči Hrad od środka? W niedzielę sam możesz się przekonać

Podczas weekendu 26 i 27 października nowy właściciel zamku Divči Hrad udostępnia jego wnętrza.

To niezwykła okazja do zobaczenia, co jest w środku, ponieważ na co dzień dawny zamek rycerzy maltańskich jest zamknięty. Co prawda nie należy spodziewać się bezcennych zbiorów i skarbów sztuki, ale i tak warto wybrać się do tego bezsprzecznie ciekawego miejsca.

W niedzielę zamek dostępny będzie w godzinach od 10.00 do 15.00, przy czym grupy będą wpuszczane do środka o pełnych godzinach. Wejście jest bezpłatne.

Zamek w Divčim Hradzie powstał już w średniowieczu nad doliną Osobłogi przy starym trakcie z Wrocławia przez Nysę, Prudnik, Karniów i Opawę do Ołomuńca. Dopiero w XIX w. zbudowano nową Drogę Cesarską przez Bartultovice, spychając starą drogę przez Las Trzebiński i Divči Hrad do rangi lokalnego traktu. Obok możnych rodów (m.in. Sedlnitzkich), zamek był w posiadaniu rycerzy maltańskich (do 1945 r.), którzy zarządzali rozległymi majątkami w okolicy. Śladem ich posiadłości są między innymi prudnickie kamienie graniczne odnalezione w okolicach Krzyżkowic, które obok oznaczeń miejskich posiadają krzyże maltańskie. Po II wojnie światowej w zamku mieściły się między innymi magazyny ministerstwa zdrowia, co uchroniło budowlę przed zniszczeniem. Obecnie jest to własność prywatna.

Renesansowe założenie zamkowe składa się z głównej budowli z czterema regotyzowanymi blankowanymi wieżami oraz podzamczem z zabudowaną gospodarczą i kamiennym murem obwodowym z basztą. Do zamku prowadzi kamienny most.

Ciekawostka. Divči Hrad, podobnie jak okoliczne miejscowości, nie jest częścią historycznego czeskiego Śląska, ale morawską enklawą (formalnie powinno się używać określenia eksklawa). W latach 50. XX w. w ramach akcji wyrównywania granicy polsko-czechosłowackiej niewielki fragment lasu w Lesie Trzebińskim przyłączony został do Polski. Tym samym w powiecie prudnickim znalazła się cząstka historycznych Moraw.