W sobotę 31 sierpnia w Biedrzychowicach odbyło się kolejne spotkanie związane z ukazaniem, poznaniem tradycyjnej kultury śląskiej. Tym razem słowo – tygiel – zobowiązywało do szerszego spojrzenia na tę kulturę, czyli pewien konglomerat kultur, tradycji, obyczajów, jaki wytworzył się na Śląsku po drugiej wojnie światowej. Napływowa ludność z dawnych Kresów Wschodnich II RP, z terenów górskich południowej Małopolski przywiozła swoje zwyczaje. Dodatkowo mamy też pewien udział, szczególnie po otwarciu granic, kultury z terenów sąsiednich Czech.
Spotkanie w Biedrzychowicach ukazywało tą różnorodność przez pryzmat… stołu. Odbyła się promocja książki, właśnie pod tytułem „Śląski tygiel kulinarny”. Przygotowana przez Stowarzyszenie Odnowy Wsi Biedrzychowice Muzeum Ziemi Prudnickiej, Państwowe Muzeum Ziemi Głubczyckiej, Gminę Głogówek i partnerską gminę Dívčí Hrad z Czech publikacja zawiera przepisy potraw wywodzących się z tradycji śląskich, góralskich, kresowych i czeskich. Dania ukazane są na pięknych artystycznych fotografiach zrobionych podczas wielkiego gotowania i pieczenia w Farskiej Stodole w Biedrzychowicach. Na sam widok ślinka cieknie. Na szczęście podczas spotkania w Biedrzychowicach, nie trzeba było oblizywać się smakiem, ale można było wielu z tych smakołyków spróbować, wręcz najeść się.
Ale nie tylko stół, potrawy, ukazywały tę śląską różnorodność. Oprócz spotkania z autorami książki, degustacji dań regionalnych, także muzyka sprzyjała poznaniu kultur. Przed bardzo licznie zgromadzoną publicznością wystąpił śląski duet Aneta & Norbert oraz góralski zespół Michalczowianie.
Ważnym elementem tego wielkiego spotkania był też fakt obchodzonego w Farskiej Stodole jubileuszu. Otóż, Muzeum Wiejskie Farska Stodoła w Biedrzychowicach obchodzi swoje 10-lecie istnienia. Stąd też jego założycielka Róża Zgorzelska odbierała tego dnia wiele zasłużonych gratulacji i słów uznania.
Przy okazji, na zdjęciach prezentujemy fragment nowej ekspozycji w Farskiej Stodole – porcelany śląskiej. Wystawa otwarta została w połowie sierpnia.
Relacja w najbliższym numerze „Tygodnika Prudnickiego”.
