W piątek 15 sierpnia godz. 12.00 w Prudniku przy ul. Parkowej pod Pomnikiem członków Związku Polaków w Niemczech złożono wieńce z okazji 100. rocznicy I Powstania Śląskiego.
Hołd poległym w powstaniach oraz w niemieckich obozach koncentracyjnych podczas II wojny światowej złożyli: burmistrz Grzegorz Zawiślak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Edward Mazur oraz członek Rady Sportu przy ministrze sportu Janusz Kowalski.
– Mamy w Prudniku miejsca, które upamiętniają tamte wydarzenia, choć zapewne wielu mieszkańców już ich nie kojarzy. Mamy ulicę Powstańców Śląskich, szkołę tego patrona, ulicę Filipa Roboty, tablicę jemu poświęconą na ul. Młyńskiej, jego grób na cmentarzu i pomnik poświęcony tamtym wydarzeniom – komentuje burmistrz Zawiślak. – Chcemy, żeby mieszkańcy Prudnika wiedzieli, co się działo na tym terenach, kiedy ich jeszcze tutaj nie było. O Polskę walczono tutaj wiele lat wcześniej, niż faktycznie ta Polska tutaj znów się pojawiła.
– W związku z tym, że pochodzę z Opola, gdzie pamięć o powstańcach śląskiej jest bardzo żywa, moja żona mieszkała całe życie przy ul. Powstańców Śląskich, to jest bardzo ważne, by pamiętać o nich – mówi Janusz Kowalski. – Pan burmistrz jest znany na Opolszczyźnie z tego, że kultywuje pamięć historyczną. Jesteśmy tutaj dzień po pięknej defiladzie Wojska Polskiego w Katowicach i to jest wspaniałe, że Prudnik wpisuje się w te obchody. Mam nadzieję, że każdy młody prudniczan będzie wiedział, jak ważne było to poświęcenie krwi i możliwość życia w wolnej Polsce.
– Jesteśmy tutaj, żeby uhonorować tych wszystkich, którzy oddali swoje życie i walczyli o wolną Polskę po to, by następne pokolenia mogły z tego korzystać, rozwijać się i żyć w radości, pamiętając o tych, którzy nam tą wolność przynieśli – dodaje wiceprzewodniczący Mazur. – Wraz z panią przewodniczącą Isalską staramy się brać udział w takich uroczystościach, by godnie reprezentować zarówno radę miasta, jak i mieszkańców – wyborców, którzy obdarzyli nas swoim zaufaniem.
Prudnik nie znajdował się bezpośrednio na terenie walk powstań śląskich. Do historii przeszły działania polskich grup dywersyjnych, które przeprowadziły akcje uszkodzenia mostów na ziemi prudnickiej, znajdującej się wówczas pod kontrolą Niemiec. Z ziemi prudnickiej pochodzili żołnierze walczący w powstańczych szeregach. Większa część ziemi prudnickiej (poza okolicami Prudnika), znalazła się na terenie plebiscytowym, jednak ludność w przytłaczającej większości opowiedziała się za Niemcami. Po zakończeniu powstań część miejscowych działaczy propolskich zmuszona była do wyjazdu do Polski. Ci, którzy pozostali, byli represjonowali, szczególnie w okresie III Rzeszy. Niektórych uwięziono w obozach koncentracyjnych, gdzie zginęli.
Klamczuchy , zaklamáncy, falszerze historii , klamliwi propagandzisci , ktorzy smieja sie z prawdy i maja ja za nic, oglupiacze spoleczenstwa prudnickiego – oszusci .