Wykonawca przebudowy drogi wojewódzkiej nr 414 między Prudnikiem a Białą, zapowiedział jej zamknięcie na czas prowadzonych prac. Już od dziś (środa, 20 marca) i od razu w całości.
Oficjalny objazd poprowadzony jest drogą krajową z Prudnika do Głogówka i dalej drogami wojewódzkimi w kierunku Krapkowic, a następnie Dębiny. Oczywiście kierowcy większych pojazdów kierując się na Opole zamiast „wracać” do Dębiny pojadą dalej do Krapkowic. Z kolei kierowcy mniejszych pojazdów korzystać będą z lokalnych dróg. Najprostsza, omijająca zamknięty odcinek szosy, to trasa przez Prężynkę i Prężynę. Choć jest dłuższa od zwykłej drogi o niewiele ponad 1 kilometr, to czas przejazdu jest dłuższy o około połowę ze względu na krętą trasę w dużej części przebiegającą w terenie zabudowanym. Mieszkańcy Prężyny i Prężynki będą musieli przygotować się na kilkumiesięczne uciążliwości związane ze zwiększonym ruchem samochodowym.
Planowany termin ponownego otwarcia drogi to 30 listopada.
Przy drodze obok ronda im. Stanisława Szozdy w Lubrzy stoi już znak zakazu ruchu z tabliczką informującą, że nie dotyczy na mieszkańców Lubrzy i Dobroszewic. O godzinie 12.00 znak nie był jeszcze ustawiony na drodze.
Artykuł na ten temat przeczytasz w „Tygodniku Prudnickim”, nr 12 z 20.03.2019 r. Cały numer gazety dostępny jest również w formie e-wydania (kliknij na baner poniżej). ZAMÓW CAŁOROCZNĄ PRENUMERATĘ Z RABATEM!
Zamykanie na 3 kwartały drogi wojewódzkiej z Prudnika do Opola w momencie, gdy trasa powstaje 30 metrów od Alei Lipowej to skandal. W EU buduje się autostradę nie zamykając ruchu , a tu pomysł z 50 km objazdem i rozjeżdzaniem wąziutkich, dziurawych dróg w kierunku Prężynki.
Zaczyna się sezon w rolnictwie, ciekawe jak będzie wyglądać możliwość minięcia się samochodów z kombajnami czy przyczepami na tym objeździe.
Zastanówcie się jeszcze , czy nie można zorganizować pracy tak, aby nie zamykać od razu całej Alei, a tylko jej część lub ustanowić ruch wahadłowy na części jezdni.
Szokuje mnie to zamykanie dróg w tym rejonie (najpierw rejon Mosznej, teraz Lubrza)…
W pełni się zgadzam. W Tygodniku bardzo sensownie na to zwrócili uwagę. Przebudowywaną drogę bardzo łatwo można było podzielić na remontowane odcinki, na przykład najpierw Prudnik – Lubrza, potem Lubrza – Dobroszewice, a na koniec Dobroszewice – Biała. Poza tym droga omijająca aleję jest poza obecną szosą, więc dlaczego zamyka się aleję! Wygodnictwo dla zarządcy z Opola i wykonawcy i tyle, a tu przecież chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców przez te kilka miesięcy oraz koszty transportu dla biznesu. Nikt się z tym nie liczy!!!