Rozpoczęły się oczekiwane przez dzieci i młodzież ferie zimowe, czas zabawy i wypoczynku. Wielu z was wyjedzie na zorganizowany wypoczynek, ale pozostali będą spędzać ten czas w domach i będą szukali wrażeń na własnych podwórkach. Aby wszyscy wrócili szczęśliwie do szkoły i swoich zajęć mam dla was kilka wskazówek i porad jak ten czas miło i bezpiecznie spędzić.
Krzysztof KASPRZYSZYN
Najczęstsze zabawy na śniegu to lepienie bałwana, rzucanie śnieżkami, jazda sankami lub na łyżwach. Pamiętajcie żeby, wychodząc na zewnątrz, dobrze się ubrać na tzw. cebulkę. Nie lepcie śnieżek z domieszką lodu i kamieni, nie rzucajcie w twarz, nie rzucajcie w przejeżdżające samochody, gdyż zaskoczony kierowca może wpaść w poślizg i spowodować wypadek, nie zjeżdżajcie na sankach w pobliżu dróg nawet mało uczęszczanych oraz w pobliżu rzek i zamarzniętych zbiorników wodnych.
Często z dachów zwisają sople, nie strącajcie ich kamieniami albo patykami, istnieje realne niebezpieczeństwo, że rozbijecie komuś szybę lub sopel spadnie na was. Poinformujcie o tym dorosłych, oni zgłoszą zagrożenie odpowiednim służbom.
Jazda na łyżwach sprawia wielką frajdę, ale aby ta przyjemność była bezpieczna korzystajcie z lodowisk zorganizowanych, a nie z zamarzniętych rzek, stawów lub jezior, nie znacie grubości lodu, a poza tym nawet po załamaniu się lodu o pomoc trudniej. W razie załamania lodu nie panikujcie, wołajcie o pomoc, nie podawać bezpośrednio ręki osobie w przeręblu, najlepiej podać sanki, gałąź, kurtkę, wszystko co macie pod ręką. Na lodzie należy rozłożyć ciężar ciała najlepiej czołgając się w kierunku brzegu.
Jest wiele miejsc na bezpieczny wypoczynek i zabawę, na nartach zjeżdżajcie po wyznaczonych trasach, słuchajcie rad starszych i nie oddalajcie się daleko od domu lub grupy.
W okresie zimowym dzień jest krótki, więc na szlakach turystycznych robi się szybko ciemno. Po powrocie do domu nie myjcie zimnych rąk i twarzy od razu gorącą wodą, tylko letnią i stopniowo coraz cieplejszą aby wyrównać ciepłotę ciała i nie doprowadzić do oparzenia.
Autor jest prezesem Opawskiego Oddziału Powiatowego WOPR Prudnik