Widok na Biskupią Kopę od strony Wieszczyny bezsprzecznie należy do najdzikszych i najmniej przekształconych przez człowieka. W panoramie nie dostrzeżemy budynków, ani linii energetycznych. Dziełem człowieka są tylko resztki monokultury świerkowej, łąki i leśne drogi.
Zakątek ten można poznać, wędrując niebieskim szlakiem w Wieszczyny na Przełęcz pod Zamkową Górą. Przedwojenni turyści korzystali z już zapomnianego szlaku, który przekraczał granicę i wspinał się wschodnimi, czeskimi stokami Srebrnej Kopy na Przełęcz Mokrą. W weekendy można tu wędrować godzinami i nikogo nie spotkać. Jest tu zupełnie inaczej niż na ruchliwych szlakach z Pokrzywnej, Jarnołtówka, Zlatych Hor i Petrovych Boud na Biskupią Kopę.
Ten rejon Gór Opawskich to też dawno zapomniany trakt łączący okolice Opawy i Osobłogi ze Zlatymi Horami. Prowadził z Jindřichova przez Przeł. pod Zamkową Górą, dolinę Bystrego Potoku i nad Jarnołtówkiem. W terenie znajdziemy sporo reliktów dawnej drogi, jak nieużywane, równoległe odcinki w postaci „wąwozów”, serpentynę w obniżeniu Bystrego Potoku, czy rząd kapliczek nad Jarnołtówkiem. Dlaczego trak miał taki przebieg? Ponieważ bardziej na południe znajdowały się wyższe góry i wyżej położone przełęcze, utrudniające komunikację. Droga spełniała swoją rolę aż do XIX w., kiedy to zbudowano funkcjonującą do dziś szosę z serpentynami przez Petrovy Boudy.
Odludny zakątek kryje również las Rosenau, z legendarnym miastem, które zapadło się pod ziemię oraz zupełnie realną historią ciągnącego się przez setki lat sporu granicznego między miastem Prudnik a panem na zamku w Jindřichovie.
Film Macieja Godlewskiego z Prudnika wykonany został z rejonu wzgórza Świętego Rocha, lokalnej dominanty między masywami Biskupiej Kopy i Lasu Prudnickiego. Niegdyś na szczycie znajdowała się kaplica, po której zachował się jedynie słabo widoczny gruz. Dziś stokiem wzgórza przebiega nowa, asfaltowa droga z Wieszczyny do Jindřichova.