W piątek 30 listopada prudniczanie mogli być zaskoczeni widokiem kilku pojazdów Żandarmerii Wojskowej, które pojawiły się na ul. Kościuszki. To była smutna zapowiedź uroczystości pogrzebowych prudniczanina Roberta Kuwika.
Andrzej DEREŃ, Stanisław FABER
Robert w stopniu starszego chorążego sztabowego WP był żołnierzem zawodowym Żandarmerii Wojskowej w Krakowie. Pracował również jako ratownik medyczny w Chrzanowie. Urodził się w 1976 roku w Prudniku, tu również się uczył. W ŻW był kierownikiem sekcji wychowawczej. W 2010 r. ukończył studnia w specjalności ratownictwo medyczne.
Tragicznym dniem dla 42-latka był 25 listopada. Jak informuje portal naszemiasto.pl w niedzielny poranek jechał na dyżur do szpitala w Chrzanowie. W pewnym momencie zjechał z drogi i uderzył w przydrożne ogrodzenie. W trakcie transportu do szpitala zanikły jego funkcje życiowe i mimo trwającej 1,5 godziny reanimacji nie udało się go uratować.
– Był współtwórcą podstacji pogotowia w Babicach, a następnie w Wygiełzowie – pisze Sławomir Bromboszcz z portalu Chrzanów Naszemiasto.pl. – Koledzy z pracy wspominają go jako osobę zawsze gotową na wezwanie, oddaną i uczynną. W trakcie swojej służby brał udział w wielu zdarzeniach i niósł pomoc potrzebującym na terenie powiatu chrzanowskiego i nie tylko. Pozostawił żonę, syna i malutką córeczkę Basię.
W ceremonii wojskowej na cmentarzu komunalnym w Prudniku uczestniczyli: przedstawiciele dowództwa Żandarmerii Wojskowej Wojska Polskiego, kompania honorowa z pocztem sztandarowym Żandarmerii Wojskowej, koledzy ze służby wojskowej, ratownicy medyczni z Olkusza, Chrzanowa, Zarząd Koła i przedstawiciele ZŻWP w Prudniku, rodzina i znajomi.
Artykuł ukazał się w „Tygodniku Prudnickim”, nr 49 z 5.12.2018 r. Cały numer gazety dostępny jest również w formie e-wydania. ZAMÓW CAŁOROCZNĄ PRENUMERATĘ Z RABATEM!