Policjanci na zwolnieniach lekarskich: Czy możemy czuć się bezpiecznie

2

Ogólnopolskie media alarmują o trudnej sytuacji w policji związanej z protestem funkcjonariuszy. Jak wygląda sytuacja w powiecie prudnickim?

Ze względu na to, że policja ma ograniczone możliwości prowadzenia protestów, policjanci postanowili masowo korzystać ze zwolnień lekarskich. Sytuacja dotyczy również powiatu prudnickiego. Z nieoficjalnych uzyskanych przez naszą redakcję informacji wynika, że w tej chwili znacznie więcej niż zwykle funkcjonariuszy jest na L4. Ilu, o tą informację poprosiliśmy w Komendzie Powiatowej Policji w Prudniku.

– Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to na tę chwilę jest zapewnione – informuje dziś rano „TP” oficer prasowy KPP Prudnik asp. Andrzej Spyrka. – Policjanci prewencji są w terenie, ruch drogowy jest zabezpieczony, funkcjonariusze kryminalni są na służbie. Mogę zapewnić, że na tą chwilę policjantów na służbie nie brakuje.

Oficer prasowy dementuje też pogłoskę, jakoby Komisariat Policji w Głogówku, że względu na brak policjantów, miał dziś nie pracować: – Komisariat w Głogówku funkcjonuje normalnie i ciągłość służby jest zapewniona.

Od kilku miesięcy związki zawodowe policjantów prowadzą protest. Początkowo miał on formę oflagowania budynków i pojazdów, potem policjanci ograniczyli wystawianie mandatów. Obecnie przyjął formę masowych zwolnień lekarskich.
– Masowe odchodzenie na zwolnienia to nie jest nasza akcja. Ludzie sami wiedzą kiedy czują się przemęczeni i chorzy. A policjanci są przemęczeni – mówi cytowany przez „Gazetę Wrocławską” szef związków zawodowych policji na Dolnym Śląsku Piotr Malon. – Ponieważ w policji brakuje rąk do pracy, mają zwiększone obowiązki. Wciąż nie są spełnione postulaty dotyczące podwyżek płac. A te postulaty i tak nie nadążają za inflacją i stratami w domowych budżetach.

2 KOMENTARZE

  1. ZUS do domu i sprawdzać tą hiszpankę. Niech sobie protestują, ale za symulowanie choroby nie powinni dostać ani grosza od państwa, czyli od nas. Też bym tak chciała, ale mam prywatną firmę i za symulowanie choroby nikt mi nie zapłaci.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here