Około kwadrans przed godziną 18.00 służby ratunkowe zostały postawione na nogi w związku z doniesieniem o ulatniającym się gazie w rejonie ul. Ratuszowej w Prudniku.
Sprawę potraktowano poważnie, na miejsce skierowano pogotowie gazowe, straż pożarną i policję. Część ulicy wyłączono z ruchu. Strażacy sprawdzali lokale, pracownicy zakładu gazowniczego studzienki w ulicy, przyłącza gazowe do budynków i okienka piwniczne. Mimo to, wciąż nie można było znaleźć źródła ulatniającego się gazu. Dopiero po półtorej godziny od chwili rozpoczęcia akcji udało się zorientować, że zapach „gazu” pochodzi z… tłumika stojącego przy ulicy samochodu. Prawdopodobnie było to niedopalone paliwo.
Choć tym razem akcja skończyła się na poły humorystycznie, to nie warto bagatelizować sytuacji, kiedy czujemy ulatniający się gaz. Nawet jeśli nie mamy pewności, co do tego, czy to faktycznie gaz z sieci, warto poinformować o tym odpowiednie służby – pogotowie gazowe (tel. 992) lub policję (997).