Koszykarze Pogoni doznali już ósmej domowej porażki w sezonie. Tym samym drużyna Tomasza Michalaka wyrównała niechlubny rekord klubu sprzed dwudziestu lat.
Po niespodziewanym zwycięstwie we Wrocławiu (100:98), prudniccy kibice liczyli, że ich pupile pójdą za ciosem i pokonają w sobotę przeciętną Astorię Bydgoszcz. Po pierwszej kwarcie był remis (21:21), po drugiej minimalne prowadzili goście (41:42). Po zmianie stron mecz miał wyrównany przebieg tylko przez pięć minut (52:52). Zawodnicy „Asty”, choć nic specjalnego nie prezentowali, zdobyli dziewięć punktów z rzędu (52:61), a w 32. min odskoczyli na blisko dwadzieścia „oczek” (60:77). Na finiszu pogoniści rzucili się w pościg, ale zabrakło im czasu na odrobienie strat. Poza grą byli: Grzegorz Mordzak, Krzysztof Krajniewski i Michał Krawiec.
Biało-niebiescy mają już tylko matematyczne szanse na zajęcie bezpiecznego miejsca w tabeli i pewne utrzymanie w I lidze. Za tydzień do Prudnika przyjedzie Doral Kłodzko. Pojedynek ten może mieć kolosalne znaczenie w kontekście przewagi parkietu w fazie play-out. Wcześniej jednak (w środę) Pogoń zagra w Kutnie z Polfarmeksem.
Pogoń Prudnik – Astoria Bydgoszcz 83:90 (21:21, 20:21, 17:25, 25:23)
POGOŃ: Krawczyk 10 (2×3), Bogdanowicz 13 (2×3), Malitka, Garwol 16 (2×3), Czyżewski, Prostak 19 (3×3), Nowerski 13, Strzelecki 12. Trenerzy: Tomasz Michalak, Karol Szpyrka.
ASTORIA: Gospodarek 6, Kornijec 5 (1×3), Szyttenholm 10, Bierwagen 5 (1×3), Pochocki 18 (2×3), Fatz 19, Śpica 17 (3×3), Frąckiewicz 2, Barszczyk 8. Trenerzy: Konrad Kaźmierczyk, Hubert Mazur.
Sędziowie: Adam Krasuski (Katowice), Paweł Baran (Wrocław), Krzysztof Krajewski (Bytom).