Czy wojsko zbuduje nam most?

0
(fot. Andrzej Dereń)

Wobec fiaska procedury przetargowej na budowę mostu tymczasowego i dróg dojazdowych przy ul. Wańkowicza w Prudniku gmina –  w porozumieniu z wojewodą i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad – zwróciła się do wojska, by te zbudowało przeprawę nad rzeką.

8 stycznia burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych unieważnił postępowanie przetargowe, ponieważ jedyna firma, która złożyła ofertę zaproponowała kwotę 3 mln 757 tys. zł, gdy tymczasem zamawiający szacował środki na ten cel w wysokości 1 mln 680 tys. zł. Sytuację komplikował fakt, że kosztami inwestycji miały podzielić się gmina (drogi dojazdowe) i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (most), przy czym ta druga wyraźnie zaznaczyła – w aneksie do umowy z gminą – że most pozostanie jej własnością i zostanie rozebrany do 1 grudnia 2018 r. Jedyną ofertę w przetargu złożyła firma, która wygrała wcześniej przetarg GDDKiA na prace rozbiórkowe i budowę mostu na ul. Batorego – spółka Kimmel i Papesch z Opola.

Po unieważnieniu przetargu burmistrz spotkał się z dyrektorem opolskiego oddziału GDDKiA Przemysławem Maliszkiewiczem, który zaznaczył, że nie posiada środków na sfinansowanie kosztów budowy mostu tymczasowego za znacznie wyższą kwotę od wcześniej planowanej. Ustalono, że gmina, przy poparciu GDDKiA, skontaktuje się z wojewodą, aby podjąć starania, by most zbudowało wojsko.

– Przedstawiliśmy wojewodzie zaistniały stan, wskazując na potencjalną sytuację kryzysową – relacjonuje burmistrz. – Byłby tylko jedyny most przejazdowy na rzece Prudnik (…)


Ciąg dalszy przeczytasz w drukowanej wersji „Tygodnika Prudnickiego” lub jako e-wydanie całego numeru gazety (wydanie z 17.01.2018).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here