Dwie godziny trwało w Prudniku otwarte spotkanie z Michałem Kołodziejczakiem. Lider nowej partii – AgroUnii, tworzy w regionach jej struktury w ramach przygotowań do tegorocznych wyborów parlamentarnych.
Dlaczego Prudnik?
– Swego czasu zrobiliśmy w Opolu spotkanie z ludźmi, którzy zadeklarowali, że chcą tworzyć partię polityczną. Wśród nich był Arkadiusz Kożuszko, który aktualnie buduje tutaj nasze struktury. To na zaproszenie pana Arkadiusza jestem dzisiaj tutaj, co też jest dla mnie dużym wyróżnieniem – mówi dla TP Michał Kołodziejczak.
Zaproszenie nie poszło w próżnię, bo sala Hotelu Oaza wypełniła się po brzegi osobami chcącymi wysłuchać tego, co Kołodziejczak ma do powiedzenia. Mówił przez dwie godziny, odpowiadając również na pytania publiczności.
– Dlaczego nie wierzymy w instytucje państwowe? A kto wierzy dzisiaj w publiczną służbę zdrowia, że jest dobra? To studnia bez dna, gdzie kolejne partie polityczne pokazały, że można dorzucać pieniądze, ile tylko trzeba. Dlaczego mamy wierzyć w instytucje państwowe, które mówiły siedem lat temu, że będzie w Polsce budownictwo mieszkań państwowych? Nie zrealizowały swojego programu. Dlaczego mamy wierzyć w spółki Skarbu Państwa, kiedy Orlen zrobił to, co zrobił? – pytał Kołodziejczak.
FRAGMENTY SPOTKANIA Z MICHAŁEM KOŁODZIEJCZAKIEM W PRUDNIKU:
– Uważam za idiotyzm, że kupujemy w Prudniku mleko z Grajewa. [przekleństwo] Ile kilometrów musi to mleko przejechać, a u nas niedawno padła spółdzielnia mleczarska. Nie padła, ekipa ją wykończyła. I jest cisza, nikt się nie oburza, w prasie ani słowa. Co się dzieje? Rolnicy sprzedają teraz mleko do Ustronia zdaje się i znowu przewożą to mleko – uwaga z sali.
– W naszym programie mamy jeden rozdział, którym mówi o tym, jak ma wyglądać handel żywnością – odpowiada Kołodziejczak. – 50 procent żywności musi pochodzić z rynków lokalnych. Jedni powiedzą, że to jest narzucanie czegoś komuś. Nie, to jest ochrona normalnego rynku, że jeśli przyjdzie Biedronka, to ona ma wiedzieć, że połowę ma kupić tutaj, z tego terenu. Ktoś powie: to będzie wymuszała niską cenę. Byłem w tamtym tygodniu na spotkaniu z ministrem rolnictwa i mówię, dlaczego nie jest wprowadzona ustawa, która mówi o tym, że nie można ustawić ceny minimalnej, ale co pół roku trzeba wyliczać cenę, która daje opłacalność danego produktu i nie można kupić taniej. Jest ustalona płaca minimalna? Jest. Co na to minister? Powiedział, że Hiszpanie to zgłosili i jeszcze w Unii Europejskiej tego nie przeforsowali. To ja pytam: panie ministrze, dlaczego pan jeszcze nie poparł Hiszpanów, w tym, żeby oni to przeforsowali i później my, wprowadzimy to w naszym kraju. Bo to wymagałoby jakieś pracy, a lepiej nie pracować, lepiej pobierać kasę, a przy okazji ktoś jeszcze naraziłby się jakiejś Biedronce, Lidlowi, czy komuś innemu. Ja was zachęcam do czegoś innego. Idźcie do Lidla, weźcie mleko do ręki i określcie skąd ono jest. Tak, nawet tego tam nie ma. To jest skandal!
Kołodziejczak zaznaczył, że obecnie AgroUnia jest jedynym ugrupowaniem na polskiej scenie politycznej, które jest w stanie realnie odebrać Prawu i Sprawiedliwości, jego elektorat. Zebrani pytali o szanse polityczne nowego ugrupowania i metody, jakimi AgroUnia będzie się kierowała, jeśli jej przedstawiciele dostaną się do parlamentu. Tymczasem lider partii zachęca do członkostwa i przygotowaniach do wyborów parlamentarnych.
Więcej o spotkaniu z Michałem Kołodziejczakiem, również w formie wywiadu z dziennikarzem Tygodnika Prudnickiego przeczytać będzie można w najbliższym wydaniu gazety 18 stycznia.
Kołodziejczak przyciągnął tłumy i nie było autobusów, żeby zrobić frekwencję. Jak lokalne doły AgroUnii niczego nie spieprzą, a Michał się nie podłoży się pod jakąś aferę, to mogą pokazać siłę.
Nic dziwnego że przyjechał do Prudnika miasto kwitnącego KBW, w naszym mieście jest dużo zasłużonych dla korpusu bezpieczeństwa wewnętrznego…..:))))
jeden oszołom wiecej obiecuje az nie dostanie sie do koryta
Taki drugi Kukiz ?