W piątkowy poranek 4 października na stadionie odbyła się wspólna konferencja prasowa burmistrzów Grzegorza Zawiślaka i Jarosława Szóstki oraz Kamila Bortniczuka.
– W naszej okolicy są dwa stadiony, które wymagają pilnych prac remontowych, ponieważ ich jakość infrastrukturalna nie przystaje do warunków, w jakich my, jako społeczeństwo, funkcjonujemy – mówił poseł. – To są stadiony w Prudniku i w Nysie. Obie drużyny grają w czwartej lidzie i jeśli chodzi o poziom sportowy, to jest całkiem dobrze, natomiast infrastrukturalnie odbiegają one od wielu obiektów, które znajdują się choćby na wioskach. W związku z tym postanowiliśmy z panem burmistrzem, bo wiem, że plany były, aby etapować remont stadionu, w tej kadencji, do 2023 roku, wykonać zaplecze, w tym boiska treningowe, a samym obiektem głównym zająć się w kolejnej kadencji. Namówiłem pana burmistrza, żebyśmy ten harmonogram ambitnie przyspieszyli.
– Moja deklaracja, z której będziecie mogli mnie rozliczyć w 2023 roku, kiedy odbędą się kolejne wybory, jest jasna – kontynuował Bortniczuk. – Wesprę starania Gminy Prudnik, zmierzające do pozyskania dofinansowania rządowego na realizację tego ambitnego projektu tak, aby w 2023 roku ten obiekt był kompleksowo wyremontowany i cieszył kibiców i mieszkańców.
Według obecnej koncepcji obiekt ma służyć zarówno mieszkańcom i lokalnym klubom, jak i spełniać funkcje biznesowe. Obok płyty głównej mają być dwa boiska treningowe, jedno z naturalną murawą, drugie ze sztuczną, podgrzewane, oświetlone i z piłkochwytami. W zaplanowanych trybunach mają się znaleźć szatnie i pomieszczenia gospodarcze.
Elementem biznesowym projektu jest lokalizacja w kompleksie dwóch obiektów, których nie ma w okolicznych miejscowościach: trzy korty tenisowe oraz miejsce na squash’a. Obiekty mają być osłonięte „balonem”, aby były użytkowane przez cały rok. Alternatywnym rozwiązaniem dla squash’a może być lodowisko. Całość ma być na tyle atrakcyjna, że na terenie kompleksu uwzględniono miejsce na punkty malej gastronomii.
– Liczymy, że ten obiekt pozwoli nam zarabiać. Wiadomo, że inwestycje w sport nigdy nie zwrócą się w stu procentach, natomiast chcemy zminimalizować koszty – przekonuje wiceburmistrz Szóstka.
– Pieniądze na dokumentację zabezpieczone są już w budżecie tegorocznym – mówi burmistrz Zawiślak. – W przyszłym roku ta dokumentacja będzie już gotowa i wtedy będziemy znali realne koszty wykonania obiektu.
Szacunkowe, wstępne koszty inwestycji na dziś to ok. 20 mln zł, jednak znając realia rynku, szybko rosnące koszty pracy i problemy z pozyskaniem wykonawców, kwota ta w ciągu kilku lat może ulec znaczeniu podwyższeniu. Zadanie ma być realizowane etapowo.
– Na pewno jest optymizm, ale umiarkowany, ponieważ zapóźnienia są kilkudziesięcioletnie i nieraz już byliśmy karmieni różnymi deklaracjami i najczęściej spalało to na panewce – komentuje Czesław Stefański ze Stowarzyszenia Kibiców Pogoni Prudnik. – Jest duża nadzieja, ponieważ obecna władza szła do wyborów ze sztandarem, że będzie stadion dla Prudnika, którym nie będziemy musieli się wstydzić, bo to jest jednak miasto powiatowe. I pan poseł Kamil Bortniczuk, który czuje sport. Zazdrościmy Głuchołazom (Bortniczuk pochodzi z tego miasta – przyp. red.) i miejmy nadzieję, że to też znajdzie odzwierciedlenie w Prudniku.
Według Bortniczuka Ministerstwo Sportu jest przychylne tego typu inwestycjom, które są finansowanie m.in. z programu Sportowa Polska.
Póki kibice piłki nożnej i miłośnicy lekkoatletyki nie doczekają się zmodernizowanego stadionu, wspomina się o używanych krzesełkach, które trafiły do Prudnika i stały się jednym z elementów ostatniej samorządowej kampanii wyborczej. Według „Prudniczan” montaż krzesełek nie miał być problemem. Minął jednak rok od wyborów, a krzesełka nadal leżą odłogiem. Dlaczego?
– Długo czekaliśmy na atesty, ponieważ pewna osoba zarzuciła nam, że ich nie ma i jeśli będą zamontowane bez nich, to będzie koniec świata, łącznie ze straszeniem złożenia doniesienia do prokuratora – mówi dla „TP” burmistrz. – Musimy spełnić oczekiwania osób, które są bardzo przychylne piłkarzom Pogoni Prudnik i w końcu te atesty mamy. Rozważamy teraz sposób przejęcia tych krzesełek przez gminę i ich montaż, jeśli będzie to prawnie możliwe, na stadionie.
Burmistrz nie chce na razie mówić o konkretnym terminie, kiedy miałoby się to stać.
KONCEPCJA STADIONU K7 Z 2016 ROKU:
Bardzo Fajnie, że będziemy mieli wyremontowany kompleks sportowy a jest ich trochę w Prudniku i za to szacun dla włodarzy, naprawdę dobra robota. Szkoda tylko, że brak kadry do kształcenia młodych sportowców. W innych miastach funkcjonuje coś takiego jak trener np. do gry w tenisa itd. a w Prudniku pustka! Nima trenerów a każdy klepie sport z własnym pomysłem bez profesjonalnego trenera czy instruktora!!! Nadal nie mamy betonowego stołu do gry w ping-ponga gdzie w innych miastach w każdym parku takowy jest! Najbliższy w Nysie na osiedlu nieopodal wiaduktu drogowego. Apel do włodarza … Zróbcie proszę betonowy stół do gry w ping-ponga i dajcie proszę jakiegoś instruktora do tych wszystkich dziedzin sportu i na te wszystkie kompleksy sportowe. Osobiście jestem za tenisem ale próżno szukać dobrego instruktora w naszym mieście.