Najnowsza książka Jarosława Kłuskiewicza wymyka się tradycyjnym kanonom regionalnych publikacji albumowych. To nie jest ani zestaw pocztówek, czy dawnych, w większości anonimowych zdjęć z prywatnych zbiorów. To zawierający ponad 650 fotografii i 2000 (!) nazwisk album – portret mieszkańców Głogówka z okresu ostatnich stu lat.
W piątek, 14 grudnia w Hotelu „Salve” w Głogówku odbyła się promocja książki Jarosława Kłuskiewicza pt.: „Wspomnienia z Głogówka”. Spotkanie było wydarzeniem samym w sobie i można zaryzykować stwierdzenie, że udałoby się nawet bez książki. Wszystko za sprawą jej autora, Jarosława Kłuskiewicza, głogówczanina z urodzenia, lekarza ginekologa, mieszkańca Prudnika, pasjonata lokalności w jej wymiarze historycznym i współczesnym. Kłuskiewicz to człowiek nietuzinkowy o ogromnej wiedzy, ale i niesamowitym poczuciu humoru, które sprawiło, że piątkowe spotkanie przerodziło się w głogówecki stand-up autora. I nie ma tu krzty ironii, bo można było bez znużenia siedzieć i słuchać, dowiedzieć się wielu ciekawostek, anegdot i opuścić salę z… lekkim bólem mięśni brzucha z powodu kolejnych wybuchów śmiechu.
Były też chwile zadumy, zwłaszcza na koniec spotkania, kiedy Kłuskiewicz zabrał uczestników promocji na spacer w wyobraźni alejkami głogóweckiego cmentarza i przypominając nazwiska osób, które zmarły w ostatnich latach. Mówiąc o tym chciał wyjaśnić główną ideę wydania publikacji: – Ta książka jest po to, żeby nie zostawały po nas tylko nagrobki.
Więcej o publikacji będzie można przeczytać w świątecznym wydaniu „Tygodnika Prudnickiego” już 19 grudnia. Książki szukajcie w księgarniach.